Pozytywnie oceniam pomysł wprowadzenia ulgi w PIT dla tych, którzy zdecydują się odkładać pieniądze na własne emerytury, płacąc dodatkowe składki do OFE. Na razie Ministerstwo Finansów ustala, ile to odliczenie mogłoby wynosić. Dziś mówi się o 2 lub 4 proc., ale nie wiadomo, czy dochodu, czy podatku.
Ulga, jeżeli zostanie wprowadzona w 2011 r., będzie odliczana dopiero w zeznaniach składanych w 2012 r. To dobrze, bo budżet na 2011 r. nie przewiduje spowodowanego przez nią ubytku dochodów.
Możliwość dodatkowych dobrowolnych składek na emeryturę nie będzie jednak obejmowała wszystkich przyszłych emerytów. Poza dodatkowym ubezpieczeniem pozostaną przecież rolnicy, których emerytury są wypłacane przez KRUS, a którzy nie płacąc podatku dochodowego, nie skorzystają też z podatkowej preferencji. Może przy tej okazji warto byłoby jednak pomyśleć o scaleniu systemu zabezpieczenia emerytalnego, a przynajmniej doprowadzeniu do tego, by bogaci rolnicy płacili wyższe składki, adekwatne do uzyskiwanych dochodów.
Poza tym nowa ulga nie będzie zachętą dla wszystkich podatników – osób najmniej zarabiających nie będzie po prostu stać na opłacenie dodatkowej składki do OFE, którą pracodawca miałby pobierać od ich i tak niskiego wynagrodzenia. Co więcej, nawet gdyby mogły sobie pozwolić na dodatkowy comiesięczny wydatek, to i tak w rocznym rozliczeniu może się okazać, że zabraknie im np. podatku, od którego mogłyby tę dodatkową składkę odliczyć. To może znacząco ograniczyć krąg zainteresowanych, podobnie jak odkładaniem w IKE.
[i] Autorka jest partnerem zarządzającym w kancelarii Ożóg i Wspólnicy[/i]