Tylko 79 zł za pół roku czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 26.05.2018 13:01 Publikacja: 25.05.2018 00:01
Wiedział, że nie może liczyć na łaskę komunistów... Rotmistrz przed sądem, Warszawa, 1948 r.
Foto: Forum
Wieczór wigilii Bożego Narodzenia 1941 r. był mroźny – jak cała tamta zima. Gdzieś daleko na wschodzie „generał Mróz" kruszył szeregi niezwyciężonej dotąd armii III Rzeszy. Ale więźniowie obozu Auschwitz, spędzeni tego wieczora na plac apelowy, jeszcze o tym nie wiedzieli. Zimno, które nękało ich ciała, było w tym momencie sojusznikiem ich oprawców.
Tak późny apel nie był tu rzeczą zwyczajną, musiał zatem więźniów zaskoczyć. Niebawem okazało się, co było jego przyczyną. Ustawionym w szeregi, zmarzniętym postaciom w pasiakach odczytano bożonarodzeniowe orędzie papieża Piusa XII, dopiero co wygłoszone w radio watykańskim. Odczytano je po niemiecku, w języku, który – po miesiącach pobytu w obozie – lepiej lub gorzej rozumiała większość uwięzionych. „My, którzy w tych gorzkich czasach zaburzeń wojennych dręczeni jesteśmy przez wasze udręki i cierpimy z powodu waszych cierpień, my, którzy żyjemy podobnie jak wy" – słowa, które słyszeli, dotykały ich nie mniej boleśnie niż lodowate podmuchy wiatru. Orędzie papieża, choć nie nazywało zła po imieniu, było w istocie obroną małych i słabych narodów przed agresją tych wielkich i silniejszych. Jednak czytane po niemiecku, na placu apelowym Auschwitz, w dodatku zapewne z nieuniknioną w tej sytuacji ironią na ustach lektora, wywołało skutek odwrotny do zamierzonego. Tego wieczora na placu apelowym umarły 42 osoby: z zimna i braku nadziei. Ten, kto wpadł na pomysł owego spektaklu, miał naprawdę szatańską wyobraźnię.
Mamy w Polsce ogromną liczbę talentów w obszarze IT. To tutaj pracują świetne programistki i programiści. Jednak...
W opisywanych przez Radosława Kobierskiego światach i postaciach nawet na moment nie czuć fałszu. Zastanawiamy s...
Obrazów polepionych z pamięci, języka i wyobraźni jest w nowej książce Marka Bieńczyka mnóstwo. Ale kto tak właś...
Bong Joon-ho nie mógł się zdecydować, w jakiej konwencji utrzymać film „Mickey 17”. W efekcie jest za długi, wys...
Przesłanki i czynniki efektywnego wdrażania projektów OZE przez JST uwzględniające kwestie ekonomiczne, środowiskowe i społeczne.
Nie mam oporów przed tym, aby postawić „Wypadek na polowaniu” obok słynnego „Mausa” Arta Spiegelmana.
W salonach dealerskich sieci Suzuki w całej Polsce ruszyły pokazy premierowych motocykli Suzuki DR-Z4S i DR-Z4SM. Nowe maszyny będzie można zobaczyć w miastach praktycznie w całej Polsce.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas