Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 14.06.2018 15:06 Publikacja: 15.06.2018 10:00
Marek Hłasko z żoną Sonją Ziemann, niemiecką aktorką, piosenkarką i tancerką. – Alkoholikiem był mój ojciec. Marek pił dużo i często, ale do alkoholizmu było mu daleko. Pił najczęściej, gdy nie pisał – usprawiedliwiała go
Foto: Getty Images
14 czerwca minęła 49. rocznica jego śmierci. Pisanie o Marku Hłasce, gdy na rynku wydawniczym jest kilkanaście jego biografii, wspomnień, a internet roi się od komentarzy, filmów, artykułów, wywiadów z ludźmi, którzy go znali, można porównać do ataku z wiatrówką na dywizję czołgów.
Z drugiej strony Hłasko to postać szczególnie mi bliska; przez osiem lat spisywałem wspomnienia Zofii Komedowej, w których sporo było o nim, jestem autorem sztuki „Ja, Hłasko" – z braku sponsorów nie do końca zrealizowanej. Wspominam o tym, bo w trakcie pracy nad nią przekonałem się, jak trudno jest opowiedzieć o biegunowych emocjach skumulowanych w człowieku, który świadomie lub podświadomie budował własną legendę. Dlatego wahałem się, czy podejmować wyzwanie. I gdyby nie pudełko zapałek, które przed laty Hłasko dał swojemu sąsiadowi (zapałek – jak twierdził Hłasko – ukrytych na dnie plecaka wyniesionego z powstania warszawskiego), a ten z kolei podarował je mnie – gdyby nie te cholerne zapałki, które stoją na półce i prowokują, by wbrew logice wyjąć jedną z nich, potrzeć o draskę i podpalić lont pod własnym siedzeniem, zapewne zaniechałbym tego eksperymentu. Lecz skryta w pudełku przekora oświetliła cel. Czy dywizja czołgów ruszy do kontrataku i co z tego wyniknie – czas pokaże.
Gdy wokół hulają polityczne emocje związane z pierwszą rocznicą powołania rządu, z głośników w supermarketach sączą się już bożonarodzeniowe przeboje, a my w popłochu robimy ostatnie zakupy, warto pozwolić sobie na moment adwentowego zatrzymania. A nie ma lepszej drogi, by to zrobić, niż dobra lektura.
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej” Grażyny Bastek jest publikacją unikatową. Daje wiedzę i poczucie, że warto ją zgłębiać.
Dzięki „The Great Circle” słynny archeolog dostał nowe życie.
W debiucie reżyserskim Malcolma Washingtona, syna aktora Denzela, stare pianino jest jak kapsuła czasu.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Jeszcze zima się dobrze nie zaczęła, a w Szczecinie już druga „Odwilż”.
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej” Grażyny Bastek jest publikacją unikatową. Daje wiedzę i poczucie, że warto ją zgłębiać.
Cenię historie grozy z morałem, a filmowy horror „Substancja” właśnie taki jest, i nie szkodzi, że przesłanie jest dość oczywiste.
Arabscy najeźdźcy byli zdumieni ogromem Aleksandrii, wspaniałością jej budowli, rozmiarami bram i fortyfikacji. Ujrzeli wyniosłe kolumny i imponujące obeliski, podziwiali katedrę św. Marka i latarnię Faros, która jakby unosiła się na falach
Lekceważący stosunek Geralta do mamony, odziedziczony chyba po Philipie Marlowe, jest nierealistyczny i niestosowny. Wiedźmin to bowiem niesłychanie ryzykowna profesja. Może czas pomyśleć o ubezpieczeniu?
Amerykańscy jurorzy docenili historię polskiego producenta ciężarówek.
Środowisko kultury żegna Stanisława Tyma, odbiorcy jego filmów, sztuk, felietonów nie mogą się pogodzić ze śmiercią artysty. Warto przypomnieć jego związki z naszą gazetą.
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas