Gintowt-Dziewałtowski: Trzeba narzucić obowiązek dłuższej pracy

Po cichu mówiono, że wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego przed upływem kadencji poprzedników daje możliwość ukształtowania jego składu personalnego w sposób korzystniejszy dla PO, niż gdyby to zrobił parlament w innym składzie. Moim zdaniem względy polityczne dominowały - mówi Witold Gintowt-Dziewałtowski, były prezydent Elbląga, poseł SLD, senator PO.

Publikacja: 14.09.2018 18:00

Witold Gintowt-Dziewałtowski (w środku) w otoczeniu Grzegorza Napieralskiego (z lewej), z którym toc

Witold Gintowt-Dziewałtowski (w środku) w otoczeniu Grzegorza Napieralskiego (z lewej), z którym toczyli „prywatną wojnę”, i Wojciecha Olejniczaka, w którym Gintowt-Dziewałtowski widział szefa SLD. Sejm, 2008 r.

Foto: Reporter

Plus Minus: Przez wiele lat był pan związany z lewicą. Cztery kadencje spędził pan w Sejmie w Klubie SLD, a w 2011 r.niespodziewanie poparł pan PO i odszedł z Sojuszu. Jak do tego doszło??

Odmówiono mi prawa kandydowania do Sejmu. Grzegorz Napieralski, ówczesny lider Sojuszu, osobiście zadbał, żebym nie znalazł się na listach. Natomiast ze strony Grzegorza Schetyny otrzymałem propozycję kandydowania do Senatu z poparciem PO bez żadnych warunków. Nie musiałem zapisać się do partii, nie musiałem być członkiem klubu.

Pozostało 97% artykułu
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Artur Urbanowicz: Eksperyment się nie udał