Przecież gdyby nie jego historyczny melanż w Kadyksie w 1587 roku, który skończył się puszczeniem z dymem całego miasta, to świat nie usłyszałby o sherry! Sir Francis wziął bowiem w charakterze suweniru 2900 beczek wzmocnionego destylatem (żeby się nie psuło na morzu) wina. A że nie wszystko wypił, to Anglicy się w nim zakochali.
Z tym że Anglicy piją głównie sherry słodkie. Przy okazji – nazewnictwo tych win jest tak chaotyczne, że trzeba się urodzić Andaluzyjczykiem, by to pojąć. W dużym uproszczeniu można jednak przyjąć, że jeżeli wino ma nazwę angielską (cream, medium dry etc.), to zwykle jest słodkie, te zaś brzmiące z hiszpańska (fino, manzanilla, amontillado, oloroso etc.) zazwyczaj są wytrawne.