Tomasz P. Terlikowski: Jeszcze jeden dzień z tymi, których kochamy

Pustka. Smutek. Żal. To nie są normalne uczucia (przynajmniej w moim przypadku) w czasie Bożego Narodzenia. A jednak takie właśnie dotknęły nie tylko mnie, ale też mojej rodziny, w ostatnich dniach. Trzy dni przed Wigilią, po dwóch miesiącach walki o życie, umarła moja Mama. To naznaczyło nasze święta, sprawiło, że są inne, bardziej nostalgiczne, ale także jakoś głębiej przeżywane.

Publikacja: 28.12.2018 18:00

Tomasz P. Terlikowski: Jeszcze jeden dzień z tymi, których kochamy

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Miałem to szczęście, że jeszcze w nocy przed ostatnią operacją, która choć ratowała jej życie, przyczyniła się pośrednio do jej śmierci, udało mi się z nią rozmawiać. Pięknie się uśmiechała, choć nie miała siły – z bólu – nic odpowiedzieć. Następnego dnia, już po operacji, chciała coś jeszcze powiedzieć, ale nie była w stanie. „Brak słów" – powtarzała tylko. Dla kogoś, kto całe życie pracował słowem, to musiało być trudne. Ale i wtedy co jakiś czas się uśmiechała, jakby chciała się pożegnać i powiedzieć, żebyśmy za bardzo się nie martwili, że te święta spędzi już z mężem, który odszedł z tego świata półtora roku temu. Od tego momentu, jak sama mówiła, nie mogła już ani się śmiać, ani płakać. Czekała tylko na spotkanie.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”