Reklama

Przez eń i po angielsku

Jeden z najciekawszych polskich hip-hopowców nagrał płytę po angielsku, co samo w sobie w światku polskiego rapu jest wydarzeniem. Ńemy – a raczej „Ńemy przez eń", jak sam się przedstawia – już na wcześniejszych albumach miewał utwory w oryginalnym języku rapu, i trzeba przyznać, że brzmiał w nich zadziwiająco dobrze, jak na chłopaka z Sierpca, który nigdy nie mieszkał w anglojęzycznym kraju. Po prostu wychował się na amerykańskim rapie i zawsze chciał rapować w języku swoich idoli.

Publikacja: 20.09.2019 18:00

Przez eń i po angielsku

Foto: Rzeczpospolita

O Ńemym po raz pierwszy usłyszeliśmy w 2006  r., gdy pojawił się na głośnej płycie rapera L.U.C. Zapowiadało się na szybki, brawurowy debiut, bo wyróżniał się przebojowym flow – rapował dynamicznie i inteligentnie bawił się słowami, imponował językowym wyczuciem. Nie zrobił jednak kariery, jaka wydawała mu się pisana – okazał się mniej idolem dla mas, a bardziej artystą niezależnym, poszukującym własnej drogi.

Tymczasem został doceniony za oceanem – jako producent. W 2012 r. wygrał konkurs na najlepszy remix organizowany przez samego RZA z legendarnego Wu-Tang Clanu.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Prezydent Karol Nawrocki przekłuwa balonik narodowej dumy
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama