Aktualizacja: 14.11.2019 16:47 Publikacja: 15.11.2019 18:00
Foto: materiały prasowe
To wyjątkowy artysta. Konferencje prasowe po jego filmach nie są paplaniną o gwiazdach, lecz dyskusjami o problemach świata. Loach potrafi wygłosić apel w obronie głodującej Aminatu Haidar, bojowniczki o prawa człowieka w Saharze Zachodniej, wystąpić przeciw zaostrzaniu przepisów imigracyjnych albo mówić o bezrobociu wśród angielskiej młodzieży. Był krytykiem polityki Margaret Thatcher, potem atakował Tony'ego Blaira, podważając jego teorię „opiekuńczego kapitalizmu". Przylgnęła do niego etykieta lewaka, ale Ken Loach nie ma w sobie zapiekłości ideologa. Jest po prostu artystą stającym po stronie tych, których mechanizmy społeczne wypychają na margines.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas