Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 02.01.2020 14:31 Publikacja: 03.01.2020 17:00
Foto: materiały prasowe
Proza Vanna nie pozostawia żadnych złudzeń, jest precyzyjna jak chirurgiczny skalpel. Jest gęsta od emocji, portrety psychologiczne bohaterów powalają drobiazgowością, relacje dysfunkcyjnej rodziny intensyfikują się z każdą kartką, całość nieuchronnie zmierza do tragicznego finału. Vann potrafi targać emocjami czytelnika, wyrywać z marazmu.
„Brud" to portret rozpadającej się na naszych oczach rodziny, której fundamentem trwania jest pozór. Rzecz dzieje się w sennej Dolinie Kalifornijskiej. I słońce, podobnie jak w „Obcym" Camusa, nie jest przyjemne, ale ciąży i doskwiera, oświetla najgorsze instynkty, rodzi w bohaterach atawizmy, jest nieznośne, prowokuje do szukania po sobie miejsc skrytych, gdzie być może drzemie zło. Zło obecne, ale nie do końca ukształtowane, już się staje, ale jeszcze nie nadeszło – do czasu.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas