Reklama

Licencja na przytulanie

Wielu dzisiejszych rodziców rzeczywiście wkłada w wychowanie dzieci niesamowitą ilość energii, ulegając złudzeniu, że wychowanie dziecka nie jest naturalnym powołaniem człowieka, tylko jakąś wyspecjalizowaną dziedziną wymagającą niezwykłych umiejętności - mówi brytyjski socjolog, Frank Furedi.

Aktualizacja: 05.07.2008 14:33 Publikacja: 05.07.2008 01:25

Wielu rodziców oczekuje, że państwo przejmie ich obowiązki

Wielu rodziców oczekuje, że państwo przejmie ich obowiązki

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Rz: Jest pan ojcem, dlaczego nie cieszy pana fakt, że osoby pracujące z dziećmi w Wielkiej Brytanii są weryfikowane przez państwowy organ prowadzący rejestr przestępców (Criminal Records Bureau)? Co w tym złego?

W zasadzie nic, ale praktyka wygląda tak, że ponad 11 milionów Brytyjczyków, czyli jedna trzecia pracujących w tym kraju osób, podlega weryfikacji CRB. Zamiast systemu sprawdzania pedofilów i innych przestępców, stworzyliśmy świat, w którym zanika podstawowa zasada zaufania między dorosłymi a dziećmi. Dorośli boją się kontaktu z dziećmi w obawie, że inni dorośli oskarżą ich o nadużycia, a dzieci nie oczekują, że dorośli będą je wychowywać.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama