Wydarzenia tygodnia według Piotra Semki

Podobno w średniowieczu europejscy władcy wzywali medyków tylko w razie choroby, płacąc im, żeby jak najszybciej ich z niej wyciągnęli.

Publikacja: 16.07.2010 17:17

Chińscy cesarze na odwrót – płacili medykom cały rok, aby dbali o ich zdrowy tryb życia, a tylko na czas choroby zawieszali pensje. Jarosław Kaczyński był do niedawna na ścisłej diecie politycznej powściągliwości. Słuchał wtedy pilnie piarowskich medyków i ich wezwań do politycznej lekkiej kuchni. Ale gdy kampania-dieta minęła, szybko wrócił do mocnych przypraw i gęstych politycznych sosów. Pisowscy miłośnicy papryczki zachęcać będą teraz Kaczyńskiego do jeszcze bardziej pikantnego jadła. Jak długo? Głupie pytanie. Aż do kolejnego politycznego skrętu kiszek.

Pan Rafał Betlejewski postanowił zabawić się w performera i w imię pamięci o Żydach z Jedwabnego spalił stodołę we wsi Zawada pod Tomaszowem Mazowieckim. Czy Pan Artysta zetknął się kiedyś z wojennym cierpieniem i zniszczeniem? Czy wie, w co się bawi? Przypomniała mi się scena z wczesnego dzieciństwa: 1 listopada rozdokazywany towarzyszyłem babci w tłumie na gdańskim cmentarzu. Nagle babcia staje, odwraca się i poważnym tonem mówi: „Od razu widać, że nie masz tu na cmentarzu nikogo, kogo kochałeś i musiałeś go potem pogrzebać w ziemi”. Życzę panu Betlejewskiemu, żeby ktoś, kto otarł się o prawdziwą rzeź, udzielił mu podobnej nauki.

Dziesięć lat bez Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Rocznica zauważona w niewielu mediach. Dla mojego pokolenia zostanie kimś, kto w drugiej połowie lat 90. nie potrafił milczeć wobec „bruderszaftów z Kainem” – demonstracyjnego bratania się Adama Michnika z Wojciechem Jaruzelskim i Czesławem Kiszczakiem.

Odwiedziłem mistrza w Neapolu dwa razy. Pierwszy raz z delegacją studentów KUL w 1988 roku. Chcieliśmy zapytać o setki rzeczy, ale zamiast tego on odpytywał nas z przebiegu majowych strajków. Drugi raz trafiłem doń w 1997 roku – wtedy wzburzony prześmiewczą książka Miłosza „Podróż w dwudziestolecie” wygłosił wywiad-filipikę w obronie tej grzesznej Polski przedwojennej, jedynej, w jakiej dane mu było żyć. I jeszcze trzecia gorzka wyprawa do Neapolu na pogrzeb.

Po powrocie do Polski przyjaciele pokazali mi nekrolog Herlinga na drugiej stronie „Gazety Wyborczej”. Umieszczono go tuż pod nekrologiem „Niutka”, psa Michała Cichego.

W tekstach z okazji rocznicy Grunwaldu dominuje nie Jagiełło, lecz Władysław Gomułka i ironiczne opisy antyniemieckiego ostrza obchodów w 1960 roku. Pewien profesor z Torunia zachwyca się, jak to Krzyżacy nie dyskryminowali Polaków i nieśli cywilizację. Słowem, poprzednicy unijnej polityki spójności. Jedno głupie pytanie: a co z Prusami – bo to ich los niepokoił ówczesnych Polaków i Litwinów? Jak to co? Zostali w końcu Prusakami i nawet z czasem czuli się bardziej niemieccy niż Bawarczycy czy Sasi. Ci, co przeżyli wojnę, trafili do RFN. Mają schludne domki i nawet własne ziomkostwo wschodniopruskie. Tylko jeden drobiazg – nie są już sobą. I to właśnie od około 600 lat.

Z racji grunwaldzkiej rocznicy do Krakowa przybyła z wizytą pani Dalia Grybauskait?, prezydent Litwy. W programie była wizyta w wawelskiej katedrze, gdzie pani prezydent złożyła wieniec na grobowcu króla Jagiełły. Składania kwiatów na sarkofagu Lecha i Marii Kaczyńskich w programie nie przewidziano.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą