[b] Swoją drogą ciekawi mnie pańskie zdanie, czy można mówić „mamy durnia za prezydenta”… [/b]
Nie będę się w tej sprawie wypowiadał.
[b]Dlaczego? Przecież i tak się pan wyłączył? [/b]
Ale moje zdanie mogłoby być odczytane jako forma nacisku na sędziów.
[b]Przecież jesteście niezależni aż do trzewi. [/b]
Ale i tak nie mogę zaspokoić pańskiej ciekawości, bo sędziowie nie są z kamienia.
Kolejny wywiad w tym numerze Plusa Minusa nosi tytuł [b][link=http://www.rp.pl/artykul/597909,598007-A-co-na-to-powie--kardynal--Ratzinger-.html" "target=_blank]A co na to powie kardynał Ratzinger?[/link] [/b] - łatwo się więc domyśleć, że jego bohaterem jest Peter Seewald, autor trzeciego już wywiadu-rzeki z papieżem Benedyktem XVI. Ewa Czaczkowska pyta go:
[b]Wydaje mi się, że tego, co w kwestii stosowania prezerwatyw powiedział papież Benedykt, nie powiedziałby kardynał Ratzinger, prefekt Kongregacji Nauki Wiary. I w tym sensie pana rozmówca jednak się zmienił. [/b]
Tak, ma pani rację. Jako na przewodniczącym Kongregacji Nauki Wiary spoczywały na nim inne zadania. Teraz może się wypowiadać szerzej. Być może teraz jest w sytuacji Jana Pawła II, który czasem miał się zastanawiać: „Na miły Bóg, co na to powie kardynał Ratzinger”.
[b] Jako kardynał Joseph Ratzinger był też sceptyczny wobec zaproszenia przez Jana Pawła II do Asyżu przedstawicieli różnych wyznań i religii, by modlić się o pokój. A teraz zwołuje na październik w tym samym mieście Trzeci Światowy Dzień Modlitw o Pokój. [/b]
Widać na tym przykładzie, że papież dał się przekonać do pewnych nowości. A oczywiste też jest, że gdy coś się zaczyna, odrobina sceptycyzmu jest pożądana.
[b]Jedną ze spraw, w której Joseph Ratzinger nie zmienił opinii, jest przekonanie, że katolicyzm w Europie zostanie zredukowany do enklaw. Nie myli się? [/b]
Nie, to się dzieje na naszych oczach. W Europie Zachodniej kończy się czas istnienia Kościoła w dotychczasowym kształcie. Widać to wyraźnie. Kardynał Ratzinger już przed kilkunastu laty przewidywał, że Kościół w Europie stanie się strukturą mniejszą, nieuprzywilejowaną, nietriumfującą. Myślę, że czas istnienia Kościoła opartego na szerokich masach – co było bez wątpienia jednym z ważniejszych osiągnięć Kościoła – kończy się. Nie możemy nie zauważać, że chrześcijaństwo w wielu organizacjach państwowych jest fasadą, za którą nic nie stoi. Ta fasada się zawali. Joseph Ratzinger jest przekonany, że na jej gruzach powstanie odnowiony Kościół, który wróci do korzeni. Będzie się on opierać na ludziach, którzy nie tylko mówią, że są chrześcijanami, ale pokazują to swoim działaniem. Bo wiara chrześcijańska nie polega na moralizatorstwie, ale świadomym rozeznaniu przesłania Jezusa.
"Za sprawą otaczającego się dzierlatkami 74-letniego Berlusconiego polityczna przyszłość Włoch zależy teraz od tego, co zezna młodziutka imigrantka z Maroka, specjalistka od tańców na rurze". Kolejną odsłonę politycznej opery mydlanej z Rzymu opisuje Piotr Kowalczuk w korespondencji [b][link=http://www.rp.pl/artykul/597909,598004.html" "target=_blank]Paparazzi w togach[/link][/b], poświęconej specyficznej pozycji włoskiego wymiaru sprawiedliwości jako politycznego gracza.
"W poszukiwaniu dowodów że nieletnia Karima Keyek znana światu jako Ruby brała udział w orgiach u premiera Berlusconiego prokurator Ilda Boccasini poleciła podsłuchiwać setki osób choć ich „wina” polegała wyłącznie na tym, że były prywatnymi gośćmi w prywatnej rezydencji premiera.
Włoski wymiar sprawiedliwości jest potężną siłą nieodpowiadającą przed nikim, zdolną do przesądzania o losach włoskiej polityki. Wszystko zaczęło się w 1992 r. od akcji „Czyste ręce”, gdy się okazało, że polityczne partie żyją z łapówek. W zamian bogate firmy finansujące politykę otrzymywały lukratywne kontrakty i zlecenia państwowe. Runął cały system polityczny i praktycznie los kraju znalazł się w rękach sędziów, którzy na bazie powszechnego społecznego oburzenia uzyskali bezprecedensowe przywileje i narzędzia śledcze. Dziś większość poważnych włoskich analityków i historyków się zgadza, że w praktyce był to nieudany zamach stanu, który miał wynieść do władzy komunistów, najmniej uwikłanych w system powszechnego łapownictwa. Nie wyniósł, bo jak diabeł z pudełka wyskoczył Berlusconi i niespodziewanie wygrał wybory w 1994 r.
I wówczas natychmiast zainteresowała się nim prokuratura. Gdy w lecie 1994 r. przewodniczył w Neapolu szczytowi G8 w sprawie zorganizowanej przestępczości, prokuratura, uprzedzając przedtem media, wręczyła mu publicznie zawiadomienie, że właśnie rozpoczęto przeciw niemu śledztwo z oskarżenia o związki z mafią. Brat Paolo wylądował za kratkami. Oskarżenia okazały się wyssane z palca. Naturalnie nikt nie poniósł za to odpowiedzialności. Za to prowadzący dochodzenia akcji „Czyste ręce” prokurator Antonio Di Pietro, dziś szef najbardziej antyberluskońskiej opozycyjnej partii Włochy Wartości, powiedział w telewizji: „Między mną a Berlusconim toczy się wojna na śmierć i życie. Tylko jeden z nas wyjdzie z niej żywy. Ja go zniszczę”.
Przeżyli obaj, za to od tego czasu do dziś w ramach 28 procesów przeciw Berlusconiemu odbyło się 2,5 tys. rozpraw, jego firmy przeszukiwano 530 razy. Rezultat wysiłków prokuratury jest więcej niż marny. Żadnego wyroku skazującego. W dziesięciu procesach Berlusconi został uniewinniony, w 13 prokuratura nie potrafiła udowodnić mu winy i sprawy się przedawniły. Stąd większość Włochów o wiele łaskawszym okiem patrzy na przygody premiera z wymiarem sprawiedliwości niż opozycyjne i zagraniczne media".
[ramka][srodtytul]Ponadto w Plusie Minusie[/srodtytul]
[ul][li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/597909,597984.html" "target=_blank]Jak się obrażamy[/link] [/b]- polemiczny tekst Dariusz Rosiaka, który na przykładzie sporu o słowo "Murzyn" pyta, gdzie przebiega granica między usprawiedliwionym protestem wobec obraźliwych określeń a obrażaniem zdrowego rozsądku?
[li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/597909,597982-Ostatnia-wojna-generala.html" "target=_blank]Ostatnia wojna generała[/link] [/b]- Agnieszka Rybak o tym, jak po 20 latach walki Wojciech Jaruzelski wygrywa wojnę o pamięć o sobie i swojej formacji
[li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/597909,597983.html" "target=_blank]Pokornym nie trzeba knebla[/link] [/b]- Igor Janke ponownie z Budapesztu, tym razem rozmawia z dziennikarzami i wydawcami, starając się dociec, czy i jak osławiona ustawa medialna zagraża wolności słowa
[li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/597909,597985-Wyleczyc-Rosje-z-totalitaryzmu.html" "target=_blank]Wyleczyć Rosję z totalitaryzmu[/link] [/b]- rozmowa z Michaiłem Fiedotowem, przewodniczącym rosyjskiej prezydenckiej Rady ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka
[li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/597909,598009.html" "target=_blank]Odlot dzikich gęsi[/link] [/b]- odcinek Dziennika północnego Mariusza Wilka
[li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/597909,598012-Bedekery--ze-zbrodnia--w-tle.html" "target=_blank]Bedekery ze zbrodnią w tle[/link] [/b]- Mariusz Cieślik o kolejnej fali kryminałów w stylu retro, tym razem konkurencja dla komisarza Eberharda Mocka pojawiła się m.in. w Poznaniu
[li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/597909,598011-Era-biografii.html" "target=_blank]Era biografii[/link] [/b]- nestor polskiej krytyki filmowej Jerzy Płażewski specjalnie dla Plusa Minusa analizuje fenomen ponownego zainteresowania kina biografiami wielkich ludzi[/ramka]