Rosja fantastyczna

W szalonej prozie Wiktora Pielewina nie dziwi nawet, że Bóg komunikuje się z prezydentem Bushem przez plombę w zębie. Podobnie jak to, że Bóg pracuje dla tajnych służb.

Publikacja: 08.11.2013 00:01

Pielewin as usual: Daleki Wschód, ironia, stylizacja

Pielewin as usual: Daleki Wschód, ironia, stylizacja

Foto: Northfoto/Reporter

Red

W Rosji należy do pisarzy wzbudzających skrajne emocje. W 2002 roku putinowska młodzieżówka umieściła Wiktora Pielewina na czele listy pisarzy „niesłusznych". Mimo to jest ponoć jednym z ulubionych autorów Dmitrija Miedwiediewa, niedawnego prezydenta i obecnego premiera. Przede wszystkim jednak sprawuje rząd dusz wśród tamtejszych czytelników. Choć prozę Pielewina trudno nazwać literaturą popularną, w Rosji, jeśli chodzi o wysokość sprzedaży z autorem „Generation «P»" może konkurować jedynie autor kryminałów Boris Akunin. Nic dziwnego, że Pielewin znalazł się także na czele zupełnie innej listy – „najbardziej wpływowych intelektualistów Rosji".

Jego rodakom nie przeszkadza najwidoczniej fakt, że Pielewin to rosyjski odpowiednik Thomasa Pynchona: nie występuje publicznie, w zasadzie nie udziela wywiadów, a twarz kryje zwykle za ciemnymi okularami. Autor „Ananasowego napoju..." nie ukrywa się może przed światem tak skutecznie jak jego amerykański odpowiednik, ale i tak wiadomo o nim niewiele: jest synem oficera i marksistowskiej ekonomistki, wakacje spędzał podobno w radzieckiej bazie wojskowej, z wykształcenia jest elektromechanikiem, a w poszukiwaniu dalekowschodnich mądrości odwiedzał Japonię i Chiny.

Kapitalizm, sieć, labirynt

Doskonale natomiast znany jest charakter prozy Pielewina, którą cechuje nieokiełznana fantazja, poczucie humoru, inspiracje Dalekim Wschodem i nawiązania do klasycznych dzieł literatury rosyjskiej – Dostojewskiego, Tołstoja czy Bułhakowa, a także pozbawiona sentymentów, wręcz bezlitosna diagnoza postradzieckiej rzeczywistości. I to zapewne decyduje o komercyjnym sukcesie pisarza. W swoich książkach Pielewin bowiem literacko „przepracował" współczesną Rosję, tę „bezprawną parodię" Ameryki, sporządził schizoidalny portret pamięciowy swej ojczyzny, zdiagnozował i opisał trudne do pojęcia połączenie autokracji ze sterowaną demokracją, wolnym rynkiem oraz całkowitym rozbiciem sfery wartości.

Nawet biorąc pod uwagę oczywistą ciekawość, którą budzi współczesna Rosja, popularność Pielewina, poza jej granicami byłaby jednak niezrozumiała, gdyby koncentrował się on jedynie na wewnętrznych problemach swojego kraju. Jego przesłanie jest jednak doskonale czytelne dla wszystkich tych narodów, które na przełomie lat 80. i 90. XX wieku przeszły nie tylko transformację ustrojową, ale i mentalną. Dlatego między innymi za jego najlepszą powieść uznaje się napisaną w 1999 roku „Generation »P«". Losy jej głównego bohatera Wawilena Tatarskiego, absolwenta wydziału literatury, który usiłuje się odnaleźć w świecie reklamy i wielkich pieniędzy, można bowiem potraktować jako metaforę kapitalizmu bez ludzkiej twarzy, darwinowskiego systemu, w którym silniejsi pożerają słabszych, a cwaniacy naiwniaków.

Nie jest to jednak powieść typowa dla poetyki Pielewina. Zazwyczaj konstruuje je tak jak „Hełm grozy", w którym splótł mit o Tezeuszu i Minotaurze z teorią Internetu. A globalna sieć staje się, w ujęciu rosyjskiego pisarza, wyhodowanym przez człowieka labiryntem-potworem. Odniesienia do mitów i wierzeń religijnych zderzone z popkulturą znajdziemy we wszystkich książkach Pielewina.

Jeśli ktoś polubił styl pisarza, to wszystkie jego charakterystyczne elementy znajdzie w zbiorze opowiadań „Ananasowy napój dla Pięknej Damy". Podzielony na dwie części tom – „Mechanizmy i bogowie" oraz „Bogowie i mechanizmy" – można traktować jako przewodnik po klasycznym repertuarze motywów, tematów i technik pisarskich rosyjskiego autora. Sam tytuł to aluzja do Majakowskiego (woda ananasowa jako symbol burżuazji) oraz Błoka (i jego wzniosłej miłosnej poezji). A poszczególne utwory to wędrówka po naszej rozchybotanej współczesności, jej fobiach, wierzeniach i złudzeniach. Amerykańskie drony, mudżahedini, wojna z terroryzmem, teorie spiskowe, tajne organizacje sterujące losami świata, prezydent Bush, CIA, WikiLeaks, rosyjskie specsłużby, wyznawcy bogini Kali, buddyjski niebyt, dusze czekające na wcielenie – świat Pielewina wiruje jak w kalejdoskopie, nie zatrzymując się ani na chwilę.

Wędrówki dusz i demonów

W otwierającej tom „Operacji Burning Bush" (co można tłumaczyć jako biblijny „krzew gorejący" lub bardziej dosłownie – „płonący Bush") bohater zostaje wplątany w szpiegowsko-metafizyczną farsę i zmuszony do współpracy ze specsłużbami w charakterze... Boga, „który będzie rozmawiać z Bushem i udzielać mu właściwych rad". Te ostatnie przekazywane są za pomocą nadajnika zainstalowanego w plombie „Dżordżajasza". Ingerencją tajnych służb tłumaczy się tu zresztą nie tylko najnowszą historię USA i rozpętane przez republikańskiego prezydenta zbrojne konflikty, ale również powolny rozpad Związku Radzieckiego.

W innym opowiadaniu, „Kodach przeciwlotniczych Al-Efesbiego", Pielewin posługuje się klasycznym postmodernistycznym chwytem – kreśli fikcyjną biografię Sawielija Skotienkowa, zapomnianego rosyjskiego agenta, wspierającego mudżahedinów w walce z potężną „al-Ameryką". Autora „reguły prawej dłoni", „zgodnie z którą ostatecznym rezultatem każdej liberalnej reformy gospodarczej w Rosji jest pojawienie się w Londynie kolejnego multimiliardera Żyda". W tych dwóch tekstach, zdecydowanie najlepszych i najdłuższych w zbiorze, czytelnicy znajdą to wszystko, za co lubią Pielewina.

W drugiej części „Ananasowego napoju..." rosyjski pisarz po raz kolejny nawiązuje do swojej fascynacji dalekowschodnimi mitologiami. Ich bohaterowie poszukują prawdy na temat tajemnic bytu, ale w sposób typowy dla Pielewina. Nie obywa się więc bez makabryczno-zabawnych komplikacji. Bohater „Kontemplatora cieni" tak długo studiuje swój cień, aż dostępuje oświecenia, którego najdobitniejszym objawem jest spalony bungalow na wyspie Goa. W „Thugah" pojawiają się wyznawcy bogini Kali, którzy zwabiają do siebie wyznawców, by następnie ich zamordować.

Literatura rosyjska ma długą tradycję pisarzy, którzy łącząc groteskę z fantastyką, próbowali opisać swój kraj. Do najważniejszych z nich należą Gogol i Bułhakow. Pielewin nawiązuje do nich, pisząc o państwie rozdartym przez władzę i system oligarchiczny, w którym „człowiek, jeżeli nie jest złodziejem albo urzędnikiem, ma mniej realnych praw niż wiewiórka czy dzik w europejskim lesie". Autor „Empire V" używa absurdu w tym samym celu co jego wielcy poprzednicy – aby opowiedzieć o absurdalnej rzeczywistości, tak jakby język realizmu nie był w stanie podołać temu zadaniu. Za bezpretensjonalną zabawą Pielewina kryje się gorzka opowieść o współczesnym świecie, a szaleńcza brawura jego dzieł jakoś niepokojąco przystaje do rzeczywistości, którą oglądamy na ekranach telewizorów.

„Rosja to ostatni bastion starej euroazjatyckiej kultury" – mówi jeden z bohaterów Pielewina. Byłoby przesadą twierdzić, że należy poważnie traktować te słowa. Ale Rosja jest na pewno jednym z bastionów prawdziwej literatury – książki Pielewina to istotny dowód na obronę tej tezy.

Autor jest pisarzem i krytykiem literackim. Ostatnio wydał powieść „Anomalie"

W Rosji należy do pisarzy wzbudzających skrajne emocje. W 2002 roku putinowska młodzieżówka umieściła Wiktora Pielewina na czele listy pisarzy „niesłusznych". Mimo to jest ponoć jednym z ulubionych autorów Dmitrija Miedwiediewa, niedawnego prezydenta i obecnego premiera. Przede wszystkim jednak sprawuje rząd dusz wśród tamtejszych czytelników. Choć prozę Pielewina trudno nazwać literaturą popularną, w Rosji, jeśli chodzi o wysokość sprzedaży z autorem „Generation «P»" może konkurować jedynie autor kryminałów Boris Akunin. Nic dziwnego, że Pielewin znalazł się także na czele zupełnie innej listy – „najbardziej wpływowych intelektualistów Rosji".

Pozostało 90% artykułu
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy