Zaskakiwać może to uparte przyglądanie się twórczości malarza, który zmarł w 1851 roku. Dlaczego Turner tak bardzo ciekawi współczesnych Brytyjczyków? Odpowiedzi jest wiele. Jest on jednym z fundamentów tamtejszej kultury. Symbolem „brytyjskości". Według wielu – najlepszym z tamtejszych malarzy, mimo upływu czasu i zmieniających się mód. W konkursie zorganizowanym w 2005 roku przez BBC jego dzieło „Ostatnia droga Temeraire'a" (1839) uznano za najwybitniejszy brytyjski obraz.
Twórczość Turnera nadal jest aktualna i wzbudza emocje. Jego imię nosi nawet ustanowiona w 1984 roku nagroda dla artystów, którzy nie przekroczyli 50. roku życia. Dziś to najbardziej prestiżowe wyróżnienie w świecie sztuki, a nagrodzonych twórców nie sposób uznać za artystycznych konserwatystów. Otrzymali ją czołowi brytyjscy artyści, m.in. Damien Hirst, Steve McQueen, Rachel Whiteread oraz duet Gilbert & George. Właśnie wręczono ją po raz kolejny. Tym razem wyróżniono Duncana Campbella.
Mopem malowane
Kim zatem był pan Turner? Wybitny francuski malarz Eugene Delacroix w swych „Dziennikach" zanotował: „Mieszkał ze starą służącą i skąpił na wszystko. Pamiętam, że był u mnie raz jeden, kiedy mieszkałem na quai Voltaire. Zrobił na mnie wrażenie byle jakie: wyglądał jak farmer angielski; czarny, dość prostacki strój, grube buty, twarz surowa i zimna". Z kolei Mike Leigh opisuje bohatera swojego filmu: „Był gigantem wśród artystów, prostolinijny i bezkompromisowy, niezwykle płodny, rewolucyjny w swoim podejściu, doskonały w swoim rzemiośle, z wizją jasnowidza. Jednak Turner jako człowiek był ekscentryczny, anarchiczny, wrażliwy, niedoskonały, kapryśny, a czasami grubiański. Mógł być samolubny i obłudny, skąpy a jednak hojny, i był zdolny do wielkiej pasji i poezji".
Leigh zaczyna swą opowieść w sierpniu 1829 roku. Umiera ojciec artysty, z którym przez lata mieszkał. W tym samym roku poznaje Sophię Booth, z którą potem zamieszka w domu w Chelsea. Rozpoczyna się nowy rozdział w życiu malarza. Był on zresztą bardzo skrytą osobą, a o jego życiu prywatnym dyskretnie milczano. Miał wąskie grono przyjaciół. Nigdy się nie ożenił. Wcześniej pozostawał w związku ze starszą od siebie wdową Sarah Danby, z którą miał dwie córki.