Reklama

Konflikty nie są winą konstytucji, tylko ludzi

Od wejścia w życie ustawy zasadniczej minęło 17 lat. To za krótki okres, żeby rzetelnie ją ocenić. W Konstytucji 3 maja był przepis, że pierwsze zmiany mogą być wprowadzone dopiero po 25 latach, o ile w ogóle. Nasi przodkowie doskonale wiedzieli, że co chwila ktoś się będzie do tej ustawy dobierał - mówi Marek Borowski.

Aktualizacja: 22.05.2015 18:31 Publikacja: 22.05.2015 01:30

Kandydatura Magdaleny Ogórek – PR-owska sztuczka Leszka Millera, która miała zjednać sympatię wyborc

Kandydatura Magdaleny Ogórek – PR-owska sztuczka Leszka Millera, która miała zjednać sympatię wyborców. Nieudana

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

"Plus Minus": Jest pan jednym z autorów konstytucji, która co jakiś czas bywa mocno krytykowana, szczególnie za wpisany w nią konflikt między ośrodkiem prezydenckim a rządem. Proszę się wytłumaczyć, dlaczego tak jest.

Temat zmiany konstytucji wraca głównie w kampaniach wyborczych, bo niektórzy kandydaci, nie mając nic lepszego do zaproponowania, przekonują wyborców, że to w ustawie zasadniczej tkwi źródło wszelkich problemów. To jest oczywiście nieprawda. Takie, a nie inne, usytuowanie prezydenta było spowodowane pewnymi doświadczeniami politycznymi.

Dodajmy, że wynikającymi z prezydentury Lecha Wałęsy.

Między innymi. Chodziło o ograniczenie możliwości rozpychania się głowy państwa i przejmowania kolejnych kompetencji, co Lech Wałęsa starał się robić. Ale zwracam uwagę, że prezydenta nie pozbawiono w ogóle uprawnień, nie zrobiono z niego wyłącznie reprezentanta narodu. Wynikało to z obawy, że przy niestabilnej scenie politycznej – a taką ona wówczas była i śmiem twierdzić, że jest nadal, skoro w każdej kadencji pojawiają się kolejne partie protestu – do władzy dojdzie jakaś egzotyczna koalicja i zacznie uchwalać ustawy szkodzące demokracji,  gospodarce lub Polsce na arenie międzynarodowej. Przypomnę, że pisaliśmy konstytucję przed wejściem Polski do NATO i UE, a więc ryzyko było spore. To dlatego prezydent otrzymał silne uprawnienia negatywne, żeby mógł hamować ewentualne szaleństwa rządzących. I dobrze wiemy, że weto, do którego prezydent ma prawo, oraz możliwość odesłania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego to skuteczna broń.

Czy wiara w to, że jeden człowiek może się okazać rozsądniejszy od koalicji rządzącej popieranej przez kilkuset posłów nie była trochę naiwna?

Pozostało jeszcze 90% artykułu

RP.PL i The New York Times

Kup roczną subskrypcję RP.PL i ciesz się dostępem do The New York Times!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Plus Minus
„Brat”: Bez znieczulenia
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Plus Minus
„Twoja stara w stringach”: Niegrzeczne karteczki
Plus Minus
„Sygnaliści”: Nieoczekiwana zmiana zdania
Plus Minus
„Ta dziewczyna”: Kwestia perspektywy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Hanna Greń: Fascynujące eksperymenty
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama