Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 17.07.2015 01:29 Publikacja: 17.07.2015 01:29
Kiedy w Wielkiej Brytanii nadawano premierowe odcinki telewizyjnego programu satyrycznego „Monty Python", nawet Beatlesi przerywali nagrania w studiu, żeby zrelaksować się absurdalnymi żartami. Tych jednak, którym wydaje się, że John Cleese od początku był charyzmatycznym, pewnym siebie wykonawcą, spotka srogi zawód, albo co najmniej zdziwienie.
Pierwszy występ podówczas niespełna dziewięcioletniego Jasia spotkał się bowiem, jak byśmy powiedzieli językiem dzisiejszych dzieci i nastolatków, z „totalną szyderą" uczniów szkoły pod wezwaniem świętego Piotra. Rówieśnicy nie mieli żadnej chrześcijańskiej taryfy ulgowej dla nowego kolegi. Ze szczególną zaś zjadliwością przekręcali nazwisko „Cleese" na „Cheese" (ser). Mały John był tym bardziej zaskoczony, że rodzina artysty nazywała się, owszem, „Cheese" – do czasu, gdy zmieniła nazwisko na Cleese, właśnie po to, żeby sobie zaoszczędzić głupich żartów. Na próżno! Cleese miał więc od początku pod górkę. Ale też szybko zrozumiał, że co cię nie zabije, to cię wzmocni.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” z Arturem Bartkiewiczem, szefem wydawców strony głównej rp....
Gwiazdor światowego kina pokazał na gościnnych występach w Polsce swoją klasę w pełnym perwersji dramacie Koltèsa.
„Fenicki układ” Wesa Andersona nie ma nam nic do zaoferowania, ale przyznaje się do tego w eleganckim stylu.
Japońszczyzna jest w powieści Marty Sobieckiej podana ze smakiem, a nie jak mierny ramen. Więcej wątpliwości moż...
Polski bank z wyróżnieniem w kategorii Metaverse. Międzynarodowe jury doceniło innowacyjną kampanię Pekao dla młodych klientów.
„Project Warlock II” to gra dla tych, którzy strzelać uczyli się w latach 90.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas