Reklama
Rozwiń
Reklama

Radosław Tworus: Wojna nie ma już twarzy. Zabijać można z kawą w ręku

Młody żołnierz dowiedział się, że zabił półtora tysiąca ludzi. Dostał dyplom i gratulacje. Wtedy zaczęło to w jego głowie pracować i pojawiły się skutki - mówi Radosław Tworus, psychiatra.

Publikacja: 29.08.2025 06:00

– Wyobraźmy sobie, że siedzimy i rozmawiamy w Warszawie, a nagle ktoś w Łodzi naciska przycisk, któr

– Wyobraźmy sobie, że siedzimy i rozmawiamy w Warszawie, a nagle ktoś w Łodzi naciska przycisk, który uruchamia rakiety lecące w naszą stronę. Nikt nie jest na to przygotowany – mówi Radosław Tworus

Foto: ARCHIWUM PRYWATNE

Czy wojna współczesna a wojna dawna to zupełnie różne wyzwania dla naszej psychiki?

Różnice są duże. W czasie pierwszej wojny światowej żołnierz z jednego okopu patrzył w oczy człowieka z armii przeciwnej, który był w sąsiednim okopie. To była wojna pozycyjna, kiedy żołnierze się widzieli, krzyczeli do siebie i czekali na moment aż będą nacierać na siebie fizycznie. Nieco inny model pojawił się w czasie drugiej wojny światowej. Wtedy wzrosła mobilność. Pojawił się nowoczesny sprzęt, w tym samoloty. Jednak wciąż walki w czasie drugiej wojny światowej polegały na tym, że żołnierz strzelał za pomocą pistoletu czy karabinu maszynowego i widział, ile osób ginie. Gdy Niemcy napadli w 1939 roku na Polskę, to żołnierze Wehrmachtu dokładnie wiedzieli, jakie zadają straty. Polscy żołnierze, broniąc się, też widzieli, jakie straty zadają przeciwnikowi. Pierwsza wojna światowa toczyła się poza terenami cywilnymi. Druga wojna rozgrywała się już na terenie miast i wsi. Obejmowała ludność cywilną.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Promocja Świąteczna!

Wybierz roczną subskrypcję RP.PL i ciesz się dostępem do The New York Times!

Pierwszy rok 179 zł, potem 390 zł pobierane automatycznie co roku.

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Plus Minus
„Rzeźbię w słowach. Pisma o życiu i książkach”: Lewa ręka literatury
Plus Minus
„Minuta ciszy. Sezon 2”: Pogrzebowe machinacje
Plus Minus
„Nie zabij nikogo. Z notatnika instruktora jazdy”: Patrz w lusterka
Plus Minus
„Zgiń kochanie”: Subtelnie o koszmarze
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Dr Paweł Łokić: Co zabrałbym na bezludną wyspę
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama