Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles oraz brytyjskiego Uniwersytetu w Yorku przeprowadzili szczególny eksperyment - 38 ochotników poddano tzw. przezczaszkowej stymulacji magnetycznej (TMS), czyli działaniu silnych impulsów magnetycznych na fragment mózgu zwany przyśrodkową korą przedczołową. Ta część mózgu, położona kilka centymetrów za czołem, odpowiada za radzenie sobie z problemami i konfliktami. Okazało się, że w wyniku eksperymentu uczestnicy – specjalnie dobrano takich o konserwatywnych poglądach politycznych i mocnej wierze w Boga – osłabli w swych przekonaniach religijnych, ale tytułem rekompensaty stracili także niechęć do uchodźców. Efekt ten po jakimś czasie ustąpił, skoro określono go jako „tymczasowy". Eksperyment szczegółowo opisała "Rzeczpospolita" w wydaniu z 20 października.
Naukowcy, którzy wymyślili eksperyment, dr Izuma i dr Holbrook, wywnioskowali na tej podstawie, że „mechanizmy sterujące reakcją na zagrożenia odpowiadają również za przekonania duchowe" oraz że krytyka wartości wspólnoty, do której należymy, jest postrzegana przez mózg jako rodzaj ideologicznego zagrożenia.