Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 15.05.2025 15:57 Publikacja: 03.11.2023 17:00
Od 15 grudnia 2017 roku polski dizajn ma stałe miejsce w Muzeum Narodowym w Warszawie – Galerię Wzornictwa Polskiego. Na zdjęciu m.in. wazony-butle projektowane przez Zbigniewa Horbowego (po lewej na górze), dwa pucharki grubościenne projektu Wszewłoda Sarneckiego (w środku na górnej półce), naczynia z serwisu do kawy Ina Lubomira Tomaszewskiego (po lewej na dole), wazonik Trzy kwiaty (żółty na dole), zaprojektowany przez Zofię Galińską, imbryk Kolumb Danuty Duszniak (czarno-biały)
Foto: Muzeum Narodowe
Najprościej dizajn definiował architekt, artysta i dizajner Bruno Munari (w „Dizajnie i sztuce” z 1966 roku), mówiąc, iż jest to projektowanie wszystkiego, co kształtuje otoczenie, w którym żyjemy. To konglomerat tego, co produkuje przemysł, od kieliszka po domy i całe miasta.
Wraz z rewolucją przemysłową i rozwojem produkcji fabrycznej (w roku 1913 Henry Ford zaprojektował taśmę produkcyjną) dizajn miał swój udział w tworzeniu wszystkiego, co wykorzystujemy na co dzień: środków transportu, narzędzi, opakowań, innowacyjnych rozwiązań, usług; tych wszystkich „nudnych” rzeczy, które mijamy lub z których korzystamy codziennie, niemal ich nie dostrzegając, takich jak znaki drogowe, domofony, klamki, oraz tego, co każdy z nas najczęściej przez słowo „dizajn” rozumie, czyli przedmiotów takich jak meble, ceramika czy oświetlenie, które mają sprawiać, że żyje nam się łatwiej i wygodniej, a przy tym zaspokajane są nasze potrzeby estetyczne.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas