Ludzie tu nie widzą dywidendy z demokracji. To kluczowy powód, dla którego puczyści cieszą się w Afryce tak wielkim poparciem – tak politolog i wykładowca University of Cape Coast w Ghanie Jonathan Asante-Otchere podsumowywał nastroje na kontynencie.
A jeśli ktoś potrzebowałby bardziej naukowych dowodów na poparcie tej tezy, wystarczy zajrzeć do prowadzonych od kilkunastu lat panafrykańskich badań opinii publicznej. W sondażu Afrobarometer z września ubiegłego roku w 34 państwach kontynentu olbrzymia większość respondentów uznała wprawdzie, że regularne, uczciwie prowadzone i otwarte wybory byłyby zapewne najlepszym gwarantem ich interesów, lecz zaledwie 44 proc. zgodziło się ze stwierdzeniem, że wola wyborców wyrażona przy urnach może doprowadzić do odsunięcia od władzy reżimu, którego by oni nie chcieli.