Żyjemy na planecie zbudowanej z węgla i nasze życie wywodzi się z węgla”, brzmi jedno z pierwszych zdań książki „Symfonia C” mineraloga Roberta Hazena. I następne: „Jest najważniejszym związkiem chemicznym w bezkresie czasu i przestrzeni, kluczem do zrozumienia ewolucji kosmosu”. Po takich słowach pewne jest, że przeczytamy apologię szóstego pierwiastka z tablicy Mendelejewa. I tak jest w rzeczy samej.
Hazen to człowiek orkiestra, imał się wielu dyscyplin, jak historia, nauki o Ziemi, minerały, początki życia. Nawet muzyka nie ma dla niego tajemnic, gdyż przez 40 lat występował w orkiestrze jako trębacz; stąd tytuł książki i jej „muzyczna” forma. Każda z czterech części, odzwierciedlających starożytny podział świata na ziemię, powietrze, ogień i wodę, oparta jest na układzie symfonii. Czytelnikom słabo obznajomionym z muzyką nic to nie powie, lecz dla pozostałych to dodatkowa metafora pokazująca, jak na sprawy węgla patrzy autor. Był też Hazen od roku 2007 szefem wielkiego projektu naukowego Deep Carbon Observatory, który został dofinansowany na sumę 500 mln dol. Wzięło w nim udział ok. 1 tys. naukowców z 50 krajów. Za cel miał ów projekt ogarnięcie w sposób kompleksowy, co wiemy i czego nie wiemy o węglu, a także dowiedzenie się o nim nowych rzeczy. „Symfonia C” w dużej mierze podsumowuje te wysiłki, ale też zbiera wiedzę o węglu, którą dysponowaliśmy wcześniej.