Architektura to skóra i kości

Żeby skończyć studia, zarabiał sprzedając lody, był bileterem w kinie. Dziś Norman Foster, twórca najsłynniejszych budowli na całym świecie, jest bohaterem wielkiej wystawy w paryskim Centrum Pompidou.

Publikacja: 26.05.2023 10:00

Wieżowiec 30 St. Mary Axe przez mieszkańców Londynu zwany „Ogórkiem”

Wieżowiec 30 St. Mary Axe przez mieszkańców Londynu zwany „Ogórkiem”

Foto: Nigel Young, Foster + Partners

Brytyjczyk Norman Foster należy do supergwiazdorów architektury, tak jak Frank Gehry, Rem Koolhaas czy Daniel Liebeskind. Wszyscy oni słyną jako wizjonerzy i twórcy światowych ikon architektury. Budowle Fostera są na wszystkich kontynentach. Także w Warszawie mamy dzieła jego pracowni: biurowiec Metropolitan na placu Piłsudskiego na tyłach Teatru Wielkiego, powstały we współpracy z polską pracownią JEMS Architekci i 53-piętrowy wieżowiec Varso Tower przy Dworcu Centralnym – najwyższy nie tylko w Warszawie, ale i w Unii Europejskiej. Razem z masztem ma 310 m wysokości.

87-letni Norman Foster wciąż odciska na światowej architekturze trwały ślad. Wystawa w Paryżu prezentuje 130 jego najważniejszych projektów, wybranych z 60 lat jego zawodowej praktyki. Retrospektywa w Centrum Pompidou postała w ścisłej współpracy z architektem, który jest autorem scenografii, a w komentarzach osobiście wciela się w rolę przewodnika.

Czytaj więcej

„Gdynia obiecana. Miasto, modernizm, modernizacja 1920–1939”: Gdynia, miasto dwóch prędkości

Wyższy od wieży Eiffla

Otwiera ją imponujące francuskie dzieło architekta – spektakularny wiadukt Millau ukończony w 2004 roku w południowej Francji. Na wielkiej fotografii zdaje się unosić w powietrzu ponad chmurami. Znajduje się w ciągu autostrady A75 łączącej Paryż z wybrzeżem Morza Śródziemnego, a prowadzącej do Montpellier i Barcelony. Wiadukt rozpięty nad doliną rzeki Tarn nie tylko skraca podróż, jest też wielka atrakcją turystyczną. Przy słonecznej pogodzie można podziwiać z niego wspaniałą rozległą panoramę z zielonymi wzgórzami i rzeką.

Najwyższy wiadukt Europy Norman Foster zaprojektował wspólnie z francuskim inżynierem Michelem Virlogeux. Budowa trwała zaledwie trzy lata. To jedno z największych osiągnięć światowej inżynierii. Millau w najwyższym punkcie konstrukcyjnym ma wysokość 343 m, jest więc wyższy od wieży Eiffla o 19 metrów. Opiera się na siedmiu betonowych filarach (pylonach) o wysokości od 75 do 245 metrów. Smukłości dodają mu maszty i wachlarzowo rozpięte stalowe liny. Cały wiadukt ma 2460 m długości i 32 m szerokości. Jezdnia z dwoma pasmami ruchu w każdym kierunku jest zwieszona na wysokości 270 m nad poziomem rzeki Tarn.

Przy silnym wietrze konstrukcja dostarcza dodatkowych emocji, ale wszystko jest pod kontrolą, bo wiadukt wyposażony jest w najnowocześniejsze czujniki, wykrywające m.in. najdrobniejsze ruchy filarów i dokonujące pomiarów temperatury i odporności.

Dalej oglądamy na wystawie prezentacje wielu innych słynnych projektów architekta i jego pracowni Foster+Partners. Wieżowce, apartamentowce, siedziby wielkich korporacji, stadiony, lotniska, galerie, muzea. Sporo z nich przenosi nas do Londynu, jak British Museum (1999), Millennium Bridge (1999) – pieszy most łączący City wraz z katedrą św. Pawła z północną częścią miasta na drugim brzegu Tamizy, gdzie znajdują się m.in. galeria Tate Modern czy nowy londyński ratusz (2002). Jego kształt pochylonego jajka wspomaga cieniowanie, minimalizując powierzchnie narażone na bezpośrednie działanie promieni słonecznych, a zarazem zwiększając efektywność energetyczną.

Jest też oczywiście wieżowiec 30 St. Mary Axe, popularnie zwany „Ogórkiem” ze względu na aerodynamiczny kształt (2004) i nowy stadion Wembley (2007) na 90 tys. miejsc z rozsuwanym dachem wspartym na kultowym stalowym łuku o wysokości 133 m, podświetlanym nocą, co czyni go widocznym z odległości nawet 20 kilometrów.

Z Normanem Fosterem odwiedzamy w Centrum Pompidou też inne europejskie kraje, m.in. Niemcy, Szwajcarię, Hiszpanię. A poza Europą tak głośne obiekty, jak np. siedziba HSBC-Hongkong i Shanghai Bank w Hongkongu (1979–1986) czy futurystyczna siedziba Apple’a – Apple Park w Cupertino w Stanach Zjednoczonych (2009–2017).

Widok z lotu ptaka

Wystawa o powierzchni prawie 2200 mkw. znajduje się na najwyższej, szóstej kondygnacji Centrum Pompidou. Prowadzą do niej ruchome schody ukryte w industrialnych rurach oplatających budynek galerii. Centrum organizowało wiele ekspozycji architektów, m.in. Franka Gehry, Oscara Niemeyera, Jeana Nouvela, Renzo Piano, Richarda Rogersa, Bernarda Tschumi, ale zwykle na parterze, w mniejszej przestrzeni. Galeria na szczycie Centrum jest trzykrotnie większa i dotąd gościła wystawy sztuki: Picassa, Matisse’a, Dalego. Teraz po raz pierwszy oddano ją gwieździe architektury.

Paryska retrospektywa Normana Fostera dzieli się na siedem tematów: „Natura i miejskość”; „Skóra i kości”; „Wertykalne miasto”; „Historia i tradycja”; „Planowanie i miejsca”; „Sieci i mobilność” i „Perspektywy przyszłości”. Wypełniają ją rysunki, szkice, oryginalne modele, zdjęcia, filmy. Bohater ekspozycji przekonuje, że to nie jest retrospektywa, a raczej futurospektywa – ciągłe poszukiwanie dzieł inspirowanych przeszłością, zakorzenionych w teraźniejszości, ale mogących dostosować się do potrzeb i pragnień optymistycznej przyszłości.

Pracownia Foster+ Partner zatrudnia dziś 1800 osób, pracujących w 20 miastach świata. Norman Foster, uhonorowany wieloma prestiżowymi nagrodami, w tym Nagrodą Pritzkera w 1999 roku uważaną za architektoniczny odpowiednik Nagrody Nobla, a także tytułem lorda, doszedł na szczyty dzięki własnemu talentowi i sile.

Urodził się w 1935 roku w rodzinie robotniczej. Ojciec pracował jako malarz maszynowy w Metropolitan-Vickers w Trafford Park w Manchesterze, a matka w piekarnictwie. Od młodości interesował się architekturą i rozczytywał w miejskiej bibliotece w książkach Le Corbusiera i Franka Lloyda Wrighta, ale po ukończeniu college’u nie poszedł od razu na studia. Najpierw rozpoczął staż w departamencie skarbnika władz Manchesteru, potem odbył służbę w Królewskich Siłach Powietrznych (RAF), bo samoloty też były już jego młodzieńczą pasją.

Ostatecznie zrezygnował z urzędniczej kariery i w latach 50. został asystentem w dziale kontraktów w lokalnej firmie architektonicznej John Beardshaw & Partners. Kiedy jej założyciel zobaczył portfolio szkicowników Fostera z różnymi obiektami architektonicznymi, natychmiast zaproponował mu pracę w dziale rysunków firmy. Do dziś prace nad nowym projektem Foster zaczyna od rysunku. Pierwszą galerię w Centrum Pompidou wypełnia 350 szkiców z różnych okresów jego zawodowej kariery.

Studia na architekturze i urbanistyce rozpoczął na Uniwersytecie w Manchesterze. To był czas wielu wyrzeczeń. Aby sfinansować naukę, musiał chwytać się różnych dorywczych zajęć: sprzedawał lody i bywał bramkarzem w kinie. Ale stopniowo i jego studenckie projekty zaczęły wygrywać konkursy i przynosić profity. Po ukończeniu studiów w Manchesterze w 1961 wyjechał na praktykę architektoniczną do Londynu, a następnie uzyskał stypendium na Uniwersytecie Yale w Stanach Zjednoczonych. Tam poznał swojego rodaka Richarda Rogersa (przyszłego projektanta Centrum Pompidou wraz z Renzo Piano). W 1963 roku w Londynie założył z Rogersem i pierwszą żoną Wendy Foster agencję Team 4. Cztery lata później, po opuszczeniu firmy przez Rogersa, Foster i Wendy zawiązali własną agencję Foster Associates, przekształconą w latach 90. w potężną międzynarodową firmę Foster + Partners.

Czytaj więcej

Wystawa Konrada Siudy: Obraz więcej wart niż tysiąc słów

Samoloty, samochody i dzieła sztuki

W Centrum Pompidou projektom Normana Fostera towarzyszą modele szybowca, niezwykłych samochodów i dzieła sztuki: Fernanda Légera, Constantina Brancusiego, Umberto Boccioniego i Ai Weiweia. Sam Foster jest znany nie tylko jako architekt, ale i zapalony kolekcjoner sztuki (tę pasję dzieli z obecną, trzecią żoną Eleną Ochoa) oraz samochodów. Szybowiec rozpięty ponad głowami widzów przypomina, że jest też zapalonym pilotem. Wspominał kiedyś, że latał w życiu na około 75 różnych typach samolotów. Przede wszystkim jest pilotem szybowcowym.

Latanie uważa zarazem za metaforę roli architekta. W rozmowie z kuratorem wystawy Frédérikiem Migayrou powiedział „Za każdym razem, gdy widzę startujący samolot, odczuwam czystą radość z wyzwania, jakim jest latanie i pewnego rodzaju magię. Pokonanie grawitacji to prosta przyjemność, ale jeśli weźmiemy samolot, szybowiec lub helikopter jako metaforę architektury, to jest to ostateczna fuzja maszyny i natury”. I dodał: „Architekci nie mogą być po prostu projektantami i twórcami, ale muszą także koordynować wiele dyscyplin – sposób rządzenia, kierowania – co dla architektury oznacza pilotaż projektu”.

Zamiłowaniu do lotnictwa dał wyraz, projektując kilkanaście lotnisk. W Centrum Pompidou możemy oglądać m.in. terminal pasażerski lotniska Stansted (1981) o przeszklonej stalowej konstrukcji, za który otrzymał prestiżową Nagrodę Miesa van der Rohe. I Chek Lap Kok w Hongkongu (1998) oraz terminal 3 w porcie lotniczym w Pekinie (2008), należącym do największych i najnowocześniejszych na świecie. Architekt ujawnia, że pomysł wiaduktu Millau miał także inspiracje lotnicze. Nabrał rozmachu, gdy przyjrzał się gigantycznemu skrzydłu boeinga 747, czyli jumbo jeta, o rozpiętości 68 m.

Samochody z kolekcji Normana Fostera również robią wrażenie. Możemy podziwiać elegancki, starannie odrestaurowany klasyczny mo voisin C7 z 1926 roku, który kiedyś należał do Le Corbusiera. A obok niego replikę zielonego, szalonego pojazdu o nazwie Dymaxion, którym można jeździć i latać, zaprojektowanego przez amerykańskiego inżyniera wynalazcę Buckminstera Fullera w czasach wielkiego kryzysu w latach 30. XX wieku.

Przyszłość pamięta o przeszłości

Fascynacja technologią, jak i futurystycznymi dziełami sztuki niejednokrotnie miała wpływ na własne projekty architektoniczne Normana Fostera. On lubi wysokie budynki powstałe przy użyciu zaawansowanych technologii. W Centrum Pompidou na tle okna z panoramicznym widokiem na Paryż stoją modele jego wieżowców z różnych stron świata tworząc „wertykalne miasto”. To z ich powodu architektura Fostera bywa utożsamiana z nurtem high tech, ale on nie zgadza się z taka kwalifikacją, przekonując, że od lat 60. działa na rzecz zrównoważonego rozwoju, łącząc technologię z ekologią. Uważa wprawdzie, że miasto zabudowane wieżowcami jest najlepszym wynalazkiem cywilizacji, ale stara się je projektować tak, żeby sprzyjały zdrowszemu życiu.

Siedziba Commerzbanku we Frankfurcie nad Menem, pierwszy wieżowiec w Europie przekraczający 300 m wysokości, ma opinię projektu ekologicznego. Dzięki zastosowaniu nowych technologii można w nim przez dwie trzecie roku zrezygnować z klimatyzacji i korzystać z wentylacji naturalnej. Londyński 180-metrowy „Ogórek”, czyli 30 St. Mary Axe Tower, dzięki opływowym kształtom i rozwiązaniom technologicznym korzysta z ogromnych ilości światła słonecznego i świeżego powietrza, co pozwala obniżyć zużycie energii o połowę.

W projektowaniu Foster wychodzi od stworzenia struktur obiektu, dlatego też określenie „skóra i kości” uważa za kluczowe w tworzeniu architektury. Świetnym tego przykładem jest 179-metrowa siedziba HSBC Hongkong i Shanghai Bank także w Hongkongu, której konstrukcyjny szkielet, podtrzymujący cały budynek jest widoczny na zewnątrz, podobnie jak wszystkie elementy, które go ogrzewają i chłodzą. Swoją koncepcję technologii Foster określa jako podejście holistyczne i poszukiwanie równowagi z naturą. W przyszłości opowiada się za wytwarzaniem czystej energii elektrycznej, czyli energii jądrowej poprzez tworzenie miniaturowych elektrowni, które zasilałyby wysokie budynki. Jednocześnie nie zrywa bez reszty z historią i potrafi kreatywnie przetwarzać budowle i urbanistykę o bogatej przeszłości, łącząc je ze współczesną tkanką miasta.

– Może to być postrzegane jako frazes, ale często powtarzam, że jeśli chcesz wiedzieć, jaka będzie przyszłość, najpierw musisz spojrzeć daleko w przeszłość – mówi. XIX-wieczne British Museum w Londynie przykrył więc gigantycznym szklanym dachem, podkreślającym, że pierwotnie sercem tego budynku był dziedziniec. Jednocześnie szklany dach go zmodernizował, unowocześnił i zintegrował z miastem.

Londyńską siedzibę Bloomberga, światowego potentata w dziedzinie mediów w sercu londyńskiego City, zaprojektował jako obiekt o powierzchni 100 tys. mkw. zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. A w jego podziemiach pozostawił ślad przeszłości z archeologicznymi eksponatami po znajdującej się kiedyś w tym miejscu rzymskiej świątyni Mitry.

Z kolei nad berlińskim Reichstagiem (1999) wzniósł spiralną kopułę szklaną o średnicy 40 m i 23 m wysokości, która symbolicznie otwiera nowy rozdział w historii powojennych Niemiec jako znak demokratyzacji i ponownego ich zjednoczenia. W gmachu radykalnie modernizującym stary budynek niemieckiego parlamentu, zniszczony podczas II wojny światowej, Foster zastosował wiele nowoczesnych i ekologicznych rozwiązań. Odwrócony stożek wewnątrz kopuły jest częścią systemu naturalnej wentylacji Izby Deputowanych. Panele słoneczne o powierzchni 300 mkw. gromadzą energię słoneczną, która jest wykorzystywana w systemie ogrzewania. Z budynku do atmosfery niemal nie uchodzi dwutlenek węgla, system zaś ogrzewania sięgający 300 metrów pod ziemię wykorzystuje wody gruntowe.

Czytaj więcej

„Od kuchni. Żydowska kultura kulinarna”: Czulent, chałka i kieszenie Hamana

Norman Foster chce patrzeć w przyszłość, bo jak wyznaje: – Jestem podekscytowany przyszłością, Myślę, że przyszłość jest ciekawsza niż przeszłość.

Jedną z najbardziej futurystycznych zrealizowanych budowli Normana Fostera jest przywoływany już tutaj pierścieniowy Apple Park (Apple Campus 2) w Kalifornii, największy budynek biurowy o powierzchni 71 hektarów, przeznaczony dla około 12 tysięcy pracowników, nawiązujący do planów Steve’a Jobsa. Z kształtu przypomina statek kosmiczny. Innowacyjne rozwiązania Fostera sprawiają; że jest obiektem całkowicie ekologicznym. Trzy czwarte energii generowane jest przez zainstalowane na dachu panele fotowoltaiczne. Obiekt tonie w zieleni – wewnątrz i zewnątrz pierścienia obsadzono go 7 tysiącami drzew.

Inny charakter mają jego przyszłościowe plany dla Charkowa w Ukrainie, miasta zniszczonego w jednej czwartej przez działania wojenne Rosji. Norman Foster chce się zaangażować w jego odbudowę, łączącą przyszłość z historycznym dziedzictwem kulturowym.

Dla Afryki zaprojektował porty dronów, które z braku lądowej komunikacji mogą być nieocenioną pomocą, np. w ratownictwie. Jego wyobraźnia nie zna bowiem granic. Wystawę w Paryżu kończą plany jak z filmów science fiction – futurologicznych stacji na Marsie i Księżycu. Architekt stworzył je we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną. Przypominają nadmuchiwane konstrukcje, powlekane regolitem, materiałem występującym na Księżycu.

Wiadukt MIllau na autostradzie łączącej Paryż z wybrzeżem Morza Śródziemnego wysokości ponad 340 m t

Wiadukt MIllau na autostradzie łączącej Paryż z wybrzeżem Morza Śródziemnego wysokości ponad 340 m to jedno z największych osiągnięć światowej inżynierii

Foto: Daniel Jamme Eiffage

Brytyjczyk Norman Foster należy do supergwiazdorów architektury, tak jak Frank Gehry, Rem Koolhaas czy Daniel Liebeskind. Wszyscy oni słyną jako wizjonerzy i twórcy światowych ikon architektury. Budowle Fostera są na wszystkich kontynentach. Także w Warszawie mamy dzieła jego pracowni: biurowiec Metropolitan na placu Piłsudskiego na tyłach Teatru Wielkiego, powstały we współpracy z polską pracownią JEMS Architekci i 53-piętrowy wieżowiec Varso Tower przy Dworcu Centralnym – najwyższy nie tylko w Warszawie, ale i w Unii Europejskiej. Razem z masztem ma 310 m wysokości.

Pozostało 96% artykułu
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy