Warszawę jeszcze przed końcem 1938 roku czekały pierwsze od 11 lat wybory do Rady Miejskiej [18 grudnia – red.]. Od ostatnich Polską rządziła ta sama formacja, ale pejzaż polityczny wciąż się zmieniał. Prym nadal wiódł obóz sanacyjny, a w jego ramach – zwolennicy rządów twardej ręki i marszałka Śmigłego-Rydza, wspierani przez „grupę zamkową" prezydenta Mościckiego, jednak powołany przez nich Obóz Zjednoczenia Narodowego, mimo hałaśliwej propagandy, nie zdobył masowego zaufania. Pod koniec lat 30. notowania grupy rządzącej poprawiała mocarstwowa polityka zagraniczna, skuteczna w zastraszaniu Litwy i Czechosłowacji, oraz odczuwalny w niektórych warstwach wzrost dobrobytu. Szczególnie skupiony wokół sanacji aparat wojskowo-urzędniczy miał powody do zadowolenia. Warszawski ratusz był pod koniec lat 30. największym pracodawcą w stolicy zatrudniającym na stałe około 24 tysięcy osób, a dorywczo kilka tysięcy pracowników sezonowych – potencjalnie wdzięcznych wyborców.