Tym razem Flanagan bierze pod lupę życie australijskiej rodziny, której matecznikiem jest Tasmania.
86-letnia Francie, matka trojga dorosłych dzieci, zbliża się do kresu ziemskiego życia. Wskutek systematycznie pogarszającego się stanu zdrowia zdążyła się na to przygotować – w przeciwieństwie do swoich dzieci. Odejścia matki nie chce przyjąć do wiadomości zwłaszcza Anna i Terzo, których „łączyło niewypowiedziane poczucie winy: w ostatnich latach nie bardzo dbali o matkę, co teraz ciążyło im prawie nie do zniesienia". Anna i Terzo są tymi z rodzeństwa, którym się w życiu powiodło – wyjechali na stałe z Tasmanii. „Byli, jak to się mówi, ustawieni: mieli trochę pieniędzy i trochę władzy". Anna, 56-letnia architektka, i Terzo, odnoszący sukcesy finansista od inwestycji wysokiego ryzyka. Najstarszy z rodzeństwa, Tommy, to niespełniony artysta, żyjący z doraźnych prac. On pozostał w rodzinnym mieście („nie uważali go za równego sobie") i przejął codzienną opiekę nad rodzicielką: „Zrobił dla matki wszystko, czego nie zrobili oni".