Reklama

Krzysztof Cieślik: W internecie trzeba wyczuć i poznać rozmówcę

Naszą postawą wobec rzeczywistości była ironia, bo byliśmy dosyć beztroskim pokoleniem, a tzw. genzety dojrzewają w czasie bardzo mocno spolaryzowanego dyskursu publicznego. Trudno być zdystansowanym ironistą w świecie, w którym wymaga się od człowieka jasnego określenia, po której jest stronie - mówi tłumacz Krzysztof Cieślik.

Aktualizacja: 25.02.2022 12:33 Publikacja: 25.02.2022 10:00

Krzysztof Cieślik: W internecie trzeba wyczuć i poznać rozmówcę

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Plus Minus: Kiedyś jako facebookowy król memów wrzucałeś ich po kilka dziennie, a dziś posucha. Memy są już dziaderskie?

Nigdy nie byłem królem! Chyba że złodziei. Po prostu mniej mnie śmieszą, stałem się bardziej wyrafinowanym odbiorcą (śmiech). Pierwsze memy – „me gusta" czy „trollface" – albo stockowe zdjęcia z bardzo prostym podpisem by już nie przeszły. Żebym dziś się zaśmiał, na pewno muszą mieć trochę warstw interpretacyjnych albo muszą być bardzo absurdalne, jak pokemon Pikachu przerobiony na wersję pakistańską z zielonym półksiężycem i podpisany „Pakichu". Zmienił się obieg memów, więc raczej ich na walla nie wrzucam.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Dora Maar. Dwa oblicza miłości” i „Szukając Dory Maar”: Dwa portrety surrealistki
Plus Minus
„Fantastyczna 4: Pierwsze kroki”: Komiks z nutą konserwatywną
Plus Minus
„Za tamtymi drzwiami”: To, co w pamięci jeszcze płonie
Plus Minus
„Tkacze burz / Storm Weavers”: Krasnoludy dla singli
Plus Minus
„Książka na wojnie. Czytanie w ogniu walki”: Broń z papieru
Reklama
Reklama