Zagubiony pisarz

Dzienniki Krzysztofa Vargi czyta się bardzo dobrze. Nie jest to osiągnięcie porównywalne do dziennika Tyrmanda czy Gombrowicza, ale na tle współczesnych wypada całkiem dobrze. Niemniej lektura prowadzi do smutnych wniosków. Autor na bieżąco komentuje wydarzenia kulturalne, czasem polityczne, nie stroni od wbijania szpilek innym artystom. Ale odbiorcy mogą mieć problem z udzieleniem odpowiedzi na dwa pytania: po co tak naprawdę jest ten dziennik i po co w ogóle światu Varga pisarz.

Publikacja: 01.01.2021 18:00

Zagubiony pisarz

Foto: materiały prasowe

Jak sam zauważa, jego czytelnicy to zazwyczaj seniorzy. Z młodszymi nie ma wielkiego kontaktu, ani też specjalnie go nie poszukuje. Lubi za to obruszać się na współczesne – rzeczywiście w większości tandetne – zjawiska: na popularność disco polo, sławę celebrytów, sukcesy książek Remigiusza Mroza i Blanki Lipińskiej oraz brak poszanowania dla kultury wysokiej.

Miło się to czyta, ale wszystko to wiemy również bez Vargi. Gdyby jeszcze autor dziennika potrafił przygotować wyjątkowy, prowokujący pamflet, ale nie – grafomani, gwiazdorzy disco polo i wszelkie inne potworności u Vargi po raz setny z rzędu zostali zrugani. „Dziennik hipopotama" to kontestacja współczesności bez jakiejkolwiek próby wzięcia się z nią za bary.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”