Zazwyczaj kilka naraz. Obecnie kończę II tom „Dziejów Polski", autorstwa mojego przyjaciela, profesora Andrzeja Nowaka, który zamierza opisać całe dzieje naszego narodu, a także „Mistrzowską grę Józefa Piłsudskiego" profesora Wojciecha Roszkowskiego. W dziedzinie kultury książka towarzyszy mi najczęściej i najowocniej. Fabuły już nie czytam. Nudzi mnie. Czytam głównie o historii, ale też rzeczy filozoficzne, stąd duże wrażenie zrobiła na mnie czterotomowa praca Bohdana Urbankowskiego „Źródła: z dziejów myśli polskiej".
Czytając książki, sycę się naszymi zasługami, zachwycam tym, czegośmy jako Polacy dokonali. Ale czytanie traktuję także jako naukę; całe życie uczyłem się języków, historii, w tym historii literatury i sztuki, i wciąż będę to robił, aż do – mam nadzieję – nierychłej śmierci.
Nie mniej pouczające mogą być także filmy. Znakomity pod każdym względem jest „Najlepszy" w reżyserii Łukasza Palkowskiego – jeden z najciekawszych polskich filmów, jakie widziałem w ostatnich latach – z fenomenalną rolą Jakuba Gierszała. Film przedstawia historię Jerzego Górskiego, triatlonisty, który wydobył się uzależnienia od narkotyków, a następnie zadziwił świat.
Coraz gorzej jest niestety z teatrem. Zmierza on ciemną doliną, jest po prostu słaby. Zapewne są sztuki, które warto obejrzeć, ale od dawna na taką nie trafiłem. Obecnie boję się chodzić do teatru. Boję się, że ogarnie mnie tam straszliwa nuda. Nie potrafię znieść nudy, a jedynym miejscem, gdzie ją przeżywam, jest właśnie teatr...
Na koniec chciałbym polecić audiobooki I Programu Polskiego Radia. Szczególnie „Trylogię". Wprawdzie „Pan Wołodyjowski" nie wyszedł najlepiej, ale „Ogniem i mieczem" i „Potop" są nagrane wspaniale. Nie mogłem się od nich oderwać. Jadąc samochodem, słuchałem tego namiętnie. A gdy kładłem się spać, rozmyślałem, że następnego dnia z radością wrócę do słuchania dalszego ciągu.