Reklama
Rozwiń

Jan Maciejewski: Wszyscy jesteśmy jak Poncjusz Piłat

Za kilka dni w kościołach zostanie odczytana męką Pańska. Ewangelia tak długa, że wierni mogą wyjątkowo podczas jej czytania usiąść, i tak ważna, że przerwie ją „wysłuchana" przez nich na klęcząco chwila ciszy. Punktem węzłowym, momentem, w którym – jeśli nie znalibyśmy zakończenia tej opowieści – nasze serca zabiłyby najszybciej, będzie dialog Jezusa z Piłatem.

Aktualizacja: 18.03.2018 14:11 Publikacja: 17.03.2018 23:01

Misterium Męki Pańskiej w Górze Kalwarii

Misterium Męki Pańskiej w Górze Kalwarii

Foto: Fotorzepa/ Radek Pasterski

To wtedy wszystko mogło się jeszcze odwrócić. Po raz pierwszy i ostatni w tej historii fatalizm, konieczność biegu wypadków wydaje się być zagrożona przez chwiejną wolę rzymskiego urzędnika.

Być może właśnie swoim niezdecydowaniem zasłużył sobie na wyjątkowy zaszczyt. Piłat jest w końcu jedynym, obok Jezusa i Maryi, człowiekiem wymienionym w „Credo", wyznaniu wiary Kościoła. Od zawsze fascynuje też świeckich pisarzy i filozofów. Pisali o nim m.in. Dante, Pascal, Spengler, Bułhakow czy, zaledwie kilka lat temu, Giorgio Agamben. Nawet Fryderyk Nietzsche, wielki wróg chrześcijaństwa, stwierdził, że Piłat jest jedyną w „Nowym Testamencie" postacią, której nie sposób nie darzyć czcią. A to wszystko dzięki jednej scenie, trwającemu tylko kilka godzin procesowi Jezusa.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie
Plus Minus
Michał Kwieciński: Trzy lata z Chopinem