Bogusław Chrabota: Stan wyjątkowy ścieżką do porażki

Stan wyjątkowy przeżyłem w życiu jeden.

Publikacja: 17.09.2021 16:00

Żołnierze przy koksowniku

Żołnierze przy koksowniku

Foto: PAP/CAF

I to całkiem świadomie. 13 grudnia 1981 roku miałem niemal 17 lat. Czy to wiele? Na pewno nie na tyle, by już rozumieć otaczający świat, ale wystarczało, by zacząć weń się angażować, najpierw emocjonalnie, potem intelektualnie, a na koniec politycznie.

Tak, stan wojenny, jakbyśmy to dziś powiedzieli, sformatował poglądy większości osobników mojego pokolenia. Postawił, jak każde życiowe ekstremum, wobec elementarnego pytania: jesteś za czy przeciw? Kupujesz tę wojnę z Polską czy jest ci obojętna? Można było jeszcze być za, ale takie przypadki stanowiły absolutny margines, dotyczyły wyłącznie janczarów systemu.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne