Reklama

Tomasz Terlikowski. Watykanu krok ku finansowej nowoczeności

Od pontyfikatu Pawła VI nieustannie mamy do czynienia z problemami i skandalami dotyczącymi watykańskiego modelu zarządzania finansami. Próby reformy podejmowane przez kolejnych papieży kończą się ostatecznie niczym, niekontrolowane strumienie pieniędzy płyną nie tylko na cele, na które są przeznaczone, ale także na konta krewnych i znajomych włoskich kardynałów, a nieprzejrzystość struktur kościelnych sprawia, że trudno kogokolwiek złapać za rękę, a nawet gdy się złapie, to przecież trudno postawić przed sądem kościelnym kardynała. Proces kardynała Angelo Becciu i jego współpracowników, który rozpoczął się kilka dni temu w zaadaptowanym na salę sądową pomieszczeniu Muzeów Watykańskich, jest więc sytuacją bez precedensu.

Aktualizacja: 07.08.2021 22:47 Publikacja: 07.08.2021 00:01

Tomasz Terlikowski. Watykanu krok ku finansowej nowoczeności

Foto: AdobeStock

Zapewne dlatego sam kardynał Becciu jest całą sytuacją mocno zaskoczony. Wielu włoskich kardynałów przed nim robiło przecież dokładnie to samo – wspomagało rodzinę czy bliskich, macierzystą diecezję czy przyjaciół/przyjaciółki. „Świętość" instytucji, a także „przednowoczesna" charakterystyka Watykanu sprawiały, że sprawy te, nawet opisane przez media, nigdy nie kończyły się procesami. Jak dotąd, mimo wielu mocnych słów i jednoznacznych deklaracji (choćby tych z początku obecnego pontyfikatu, gdy Franciszek zgromił Kurię Rzymską), niewiele się zmieniło, przepływy finansowe wciąż były niejawne. I nagle – jedną decyzją Franciszka – wszystko się zmieniło. Kardynał Becciu za malwersacje finansowe został pozbawiony prawa wyboru kolejnego papieża, i choć sam tytuł zachował (na razie?), to stanął przed sądem.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Plus Minus
„ZATO. Miasta zamknięte w Związku Radzieckim i Rosji”: Wstęp wzbroniony
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama