„Na końcu języka”. Pośpiech wymusza wpadki

Kto choć raz oglądał teleturniej „Familiada", ten z pewnością wie, że padające tam pytania nie należą do szczególnie trudnych. Zawodników – zwłaszcza przy pierwszej próbie – wykańcza czas, jaki mają na udzielenie odpowiedzi.

Publikacja: 03.08.2018 18:00

„Na końcu języka”. Pośpiech wymusza wpadki

Foto: materiały prasowe

Kiedy ma się chwilę na zastanowienie, co może znajdować się w damskiej torebce albo jaki produkt zawiera bakterie, bardzo łatwo o głupią pomyłkę. Z podobnej mechaniki korzysta karciana gra „Na końcu języka", swego czasu uznana za najlepszą grę w Szwecji i Danii.

Niewielkie pudełko skrywa dwie potężne talie. Podczas zabawy wykorzystuje się tylko jedną z nich, dzieląc karty pomiędzy wszystkich graczy. Ci wykładają po jednej na stół. Kiedy zauważą, że znajdują się na nim dwie karty o identycznym symbolu, muszą błyskawicznie udzielić odpowiedzi na pytanie z karty przeciwnika. Szybszy wygrywa pojedynek i zabiera obie do swojej talii.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą