„Na końcu języka”. Pośpiech wymusza wpadki

Kto choć raz oglądał teleturniej „Familiada", ten z pewnością wie, że padające tam pytania nie należą do szczególnie trudnych. Zawodników – zwłaszcza przy pierwszej próbie – wykańcza czas, jaki mają na udzielenie odpowiedzi.

Publikacja: 03.08.2018 18:00

„Na końcu języka”. Pośpiech wymusza wpadki

Foto: materiały prasowe

Kiedy ma się chwilę na zastanowienie, co może znajdować się w damskiej torebce albo jaki produkt zawiera bakterie, bardzo łatwo o głupią pomyłkę. Z podobnej mechaniki korzysta karciana gra „Na końcu języka", swego czasu uznana za najlepszą grę w Szwecji i Danii.

Niewielkie pudełko skrywa dwie potężne talie. Podczas zabawy wykorzystuje się tylko jedną z nich, dzieląc karty pomiędzy wszystkich graczy. Ci wykładają po jednej na stół. Kiedy zauważą, że znajdują się na nim dwie karty o identycznym symbolu, muszą błyskawicznie udzielić odpowiedzi na pytanie z karty przeciwnika. Szybszy wygrywa pojedynek i zabiera obie do swojej talii.

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Wybory prezydenckie. Co tu się naprawdę wydarzyło?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Plus Minus
„Jungo”: Odrzuć bądź weź na rękę
Plus Minus
„Karate Kid: Legendy”: Kręcimy się w kółko
Plus Minus
„Wszystkie odcienie świata”: Być kobietą w Indiach
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa”. poleca. Maciej Hen: Czy polityk może mieć czyste ręce