Reklama
Rozwiń

W barwach wroga

Rok po zniesieniu apartheidu RPA przypominała beczkę prochu. Wtedy rozegrano mecz rugby, który zjednoczył naród

Publikacja: 27.03.2010 00:41

Prezydent Nelson Mandela wręcza puchar Francoisowi Pienaarowi, kapitanowi reprezentacji RPA, która z

Prezydent Nelson Mandela wręcza puchar Francoisowi Pienaarowi, kapitanowi reprezentacji RPA, która zdobyła mistrzostwo świata w rugby. 1995 rok

Foto: AFP

Pośród wielu plemion zamieszkujących Afrykę jedno było białe. Tak przynajmniej uważali Afrykanerzy, potomkowie kolonizatorów w większości holenderskiego pochodzenia. Choć stanowili dziesiątą część ludności RPA, kierowali państwem, dowodzili armią i posiadali większość ziemi uprawnej. Nazywano ich także Burami, od słowa „Boer”, które w afrikaans – języku Afrykanerów, oznacza farmera.

– Afrykanerzy cenią nieustępliwość, a walka leży w ich naturze – mówi Wojciech Albiński, pisarz, który w RPA mieszkał przez 30 lat. – Szacunek budzi tylko ten, kto jest twardy. Stąd popularność rugby, dyscypliny wymagającej szybkości, siły i zdecydowania, oraz rugbystów – atletycznie zbudowanych zawodników, którzy nie przebierają w środkach, by zatrzymać przeciwnika.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie