Na początku lat 90., podróżując po obwodzie magadańskim, dotarłem do Kołymskoje, liczącej kilkuset mieszkańców osady nad Kołymą. Miałem tam okazję pochylić głowę nad mogiłą Jana Czerskiego, by chwilą ciszy, jak Polak Polakowi – i eksplorator eksploratorowi – oddać mu należną cześć. Na obelisku widniała dwujęzyczna tablica poświęcona wybitnemu badaczowi czczonemu przez koczowników syberyjskiej północy.
Prof. Władimir Kotljakow, prezes moskiewskiego oddziału RTG, napisał w przedmowie do mojej książki „Eksploracja”: „W historii naszego Towarzystwa zapisało się złotymi zgłoskami wielu Polaków. Z niekłamanym szacunkiem chylę czoło przed badaczami zesłanymi na syberyjską katorgę za udział w powstaniu narodowym i za walkę o niepodległość. Surowy kraj o niesprzyjającym klimacie i nieludzkich warunkach stał się ich drugą ojczyzną. Ci prawdziwi pionierzy nie tylko przyczynili się do oswojenia terytoriów za Uralem, ale wnieśli także ogromne zasługi na polu badawczym i naukowo-odkrywczym. Nasza placówka naukowa może się szczycić, że miała możliwość współpracy z tymi wspaniałymi ludźmi”.
Publikacja wydana w Petersburgu w 1895 roku z okazji 50-lecia działalności Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego wymienia sto kilkadziesiąt polskich nazwisk. Polscy naukowcy rekrutowali się głównie spośród zesłańców politycznych. Nie brakło i emigrantów za chlebem. Popowstaniowa sytuacja w Królestwie skłaniała inteligencję pozbawioną w kraju perspektyw do poszukiwania lepszych warunków życia w oddalonych o tysiące kilometrów od ojczystej ziemi rejonach cesarstwa. Liczni z nich zapisali się złotymi zgłoskami w annałach RTG. Ich nazwiska w sposób nierozerwalny wiążą się z życiem tego regionu. W Irkucku mówiło się kiedyś: - Syberię zdobyli Kozacy, a zagospodarowali Polacy.
[srodtytul]Złote medale dla zesłańców[/srodtytul]
Ich ślady spotykałem wielokrotnie podczas moich syberyjskich eksploracji na początku pieriestrojki na Wyspach Kurylskich i Kamczatce, na Sachalinie i Wyspach Komandorskich, w Cieśninie Beringa, w Kraju Ussuryjskim. O zesłańcach aktywnie uczestniczących w poznawaniu i zagospodarowaniu Syberii ludzie zachowali żywą i serdeczną pamięć, a przy okazji wyrażali także gościnność wobec mojej osoby. Zdarzało się, że potomkowie znad Wisły bali się rozmawiać ze mną po polsku, bo to nie było wtedy dobrze widziane przez komunistyczne władze.
Polscy eksploratorzy Syberii prowadzili badania w prymitywnych warunkach, wymagających zdrowia i hartu ducha. Pracowali odcięci od warsztatu naukowego, zmagając się z przeciwnościami surowej natury i często z brakiem funduszy. Chociaż bywały i lepsze chwile. Mimo piętna przestępców politycznych Polscy sybiracy, dzięki swojej nieskazitelnej postawie moralnej i niezwykłym dokonaniom, cieszyli się szacunkiem w rosyjskim środowisku naukowym. Powstałe w 1845 roku Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne stało się głównym promotorem ich dociekań naukowych. Badania nad Syberią posunęły się naprzód po założeniu w 1851 roku w Irkucku Wschodniosyberyjskiego oddziału Towarzystwa i 27 lat później – Zachodniosyberyjskiego z siedzibą w Omsku. Doceniając wartość badań polskich zesłańców, instytucja ta często wspomagała ich w niedoli, udzielając pomocy materialnej, wspierając w pracach badawczych i finansując ekspedycje. Często nagradzała prestiżowym złotym medalem, nie mówiąc o tym, że wyjednywała złagodzenie kary i pomagała w uzyskaniu wolności i powrocie do ojczyzny.