[srodtytul]Cezary Harasimowicz:[/srodtytul][i]scenarzysta filmów (m.in. “300 mil do nieba”) i seriali, pisarz[/i]
W słynącym z lekkiego repertuaru warszawskim teatrze Syrena obejrzałem znakomite przedstawienie. Kameralna tragikomedia „Akompaniator” Anny Burzyńskiej jest opowieścią o muzyku, który przez ponad ćwierć wieku akompaniował słynnej śpiewaczce, nigdy nie odzywając się do niej ani słowem. Po 30 latach postanawia przełamać milczenie i wyznać jej uczucie. Robi to oczywiście w najmniej odpowiednim momencie. Nie ma tu mowy o żadnych eksperymentach formalnych, to po prostu sztuka mainstreamowa, świetnie napisana i doskonale wyreżyserowana przez Grzegorza Chrapkiewicza, wpisująca się w teatr środka. Bardzo dobra i niegłupia zabawa. A na szczególną uwagę zasługują role Jana Jankowskiego i Hanny Śleszyńskiej. Zwłaszcza Śleszyńska tworzy tu prawdziwą kreację, na dodatek wykonując na scenie arie operowe. Myślę, że ta aktorka wyrasta na następczynię Ireny Kwiatkowskiej.
[srodtytul]Maciej Urbanowski:[/srodtytul][i]krytyk i historyk literatury, kierownik katedry krytyki literackiej na Wydziale Polonistyki UJ[/i]
Po latach milczenia Janusz Węgiełek wydał powieść „Wiślany szlak” (Regionalne Towarzystwo Powiślan). Uroczą: pełną humoru, inteligentną i mądrą jednocześnie. Proszę sobie wyobrazić współczesną powieść produkcyjną napisaną w konwencji realizmu magicznego, a będziecie mniej więcej wiedzieć, czym jest ta książka. Fabuła toczy się na Powiślu lubelskim i sandomierskim, w miejscach, które znamy z ostatnich relacji o powodzi (Wilków, Zastów Polanowski, Opole Lubelskie). Ich urodę, piastowską starożytność, republikańskiego ducha Węgiełek opiewa pięknie i z miłością. Ale opiewa też pracę swoich bohaterów (i bohaterek: kapitalna Martyna Toporska!) budujących supernowoczesną drogę, która pobiegnie wzdłuż Wisły. Ta droga to legenda i „szklane domy” A.D. 2010. Postęp łączy się tu harmonijnie z żywą tradycją, a technika podporządkowuje się porywom ducha. Bo – jak mówią bohaterowie Węgiełka – „każdej racjonalności towarzyszy mit i szaleństwo, inaczej zachwiana byłaby równowaga w świecie”.