Reklama

Duchy straszą w Waszyngtonie

Abraham Lincoln, Abigail Adams, brytyjski żołnierz podpalacz, czarny kot – to tylko wybrane przykłady z długiej listy zjaw, które ponoć nawiedzają Waszyngton

Publikacja: 30.10.2010 01:01

Sypialnia Lincolna w Białym Domu. Ducha zamordowanego prezydenta widział tu Winston Churchill

Sypialnia Lincolna w Białym Domu. Ducha zamordowanego prezydenta widział tu Winston Churchill

Foto: AP

Turyści, którzy pozują uśmiechnięci przed ogrodzeniem Białego Domu, nie zdają sobie sprawy, że oddziela on ich od jednego z najczęściej nawiedzanych przez duchy budynków w amerykańskiej stolicy. Odgłosy kroków, rozlegające się nagle pukanie, trzaskające bez powodu drzwi oraz muzyka, która zaczyna dobiegać z kominków rezydencji – to tylko przykłady zjawisk sprawiających, że niektórzy pracownicy Białego Domu, światowi politycy oraz członkowie prezydenckich rodzin, od dziesięcioleci przypuszczają, iż po budynku grasują duchy. Wiele tych historii to efekt spożycia trunków czy wybujałej wyobraźni. Część jest jednak ponoć najzupełniej prawdziwa.

Wystarczy nawet na krótko wejść do Białego Domu, by się przekonać, że wystrój pomieszczeń sprzyja pogłoskom o zjawach. Zarówno niektóre meble, jak i wiszące na ścianach zegary przeżyły już wielu prezydentów, a dziesiątki obrazów, z których spoglądają między innymi dawni mieszkańcy rezydencji, przypominają, że budynek ma długą historię. Na jednym z portretów rozpoznaję Abigail Adams. To pierwsza pierwsza dama w historii Stanów Zjednoczonych, która zamieszkała w Białym Domu. Ponoć po dziś dzień odwiedza czasem prezydencką rezydencję.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama