Magnezjowa światłość

Najmodniejsze ciuchy, luksusowy samochód wypożyczony przez dilera, elegancka willa. Polski celebryta, nawet jeśli tego wszystkiego nie ma, to powinien mieć, przynajmniej w oczach publiczności

Publikacja: 06.10.2012 01:01

Jolanta Rutowicz stała się przewodnikiem Polek na drodze do sławy (tu na pokazie kolekcji Maldoror)?

Jolanta Rutowicz stała się przewodnikiem Polek na drodze do sławy (tu na pokazie kolekcji Maldoror)?

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Zaczął się nowy sezon. Wystartowały nowe ramówki telewizyjne, w handlu rozpoczęła się jesień i z billboardów uśmiechają się do nas ci, których znamy i kochamy. Nasze drogie gwiazdy. Co byśmy zrobili bez nich? O czym czytalibyśmy u fryzjera, jak nie o ich romansach, zdradach i skandalach?

Od pojawienia się pierwszych – Michała Wiśniewskiego, Dody, Frytki – minęło zaledwie parę lat, a już system obsługujący rodzimy gwiazdozbiór rozrósł się w sprawny mechanizm przetwarzania danych. Największym producentem gwiazd jest oczywiście telewizja, medium o potężnym zasięgu i sile rażenia. Gwiazda rodzi się w telewizorze, skąd w stadium niemowlęcym przechwytują ją następne ogniwa: portale, prasa popularna i luksusowa, agencje reklamowe, domy mediowe. Informacje toczą się jak kula śniegowa – coraz większe, coraz bogatsze.

Każdy serwuje gwiazdę na  swój sposób. To, co „Pudelek" poda jako parowierszową sensację, „Party" wybije na okładkę, „Viva" zaś zaserwuje w formie kilkustronicowego, poruszającego wywiadu w stylu „tell it all". Celebryci potrzebują mediów jak powietrza, media bez celebrytów splajtowałyby w miesiąc.

Jak każdy produkt medialny sławna osoba podlega obróbce. Jest głaskana, rozdrapywana i eksploatowana aż do wyczerpania zasobów. Im więcej się o niej pisze i mówi, tym bardziej zyskuje na atrakcyjności. Media muszą mieć zawsze dyżurny temat numer jeden. Gdy wyczerpała się historia Madzi, jak z nieba spadła sprawa Katarzyny Figury, spełniająca wszelkie kryteria pożądanego newsa. Piękna kobieta, znana aktorka i jej dramat. Wyznanie, że latami była bita i dręczona, idealnie wpisało się w klimat lansowanego obecnie hasła – rodzina to źródło przemocy. Sprawę przekazywano sobie wzajemnie, dodając własne szczegóły, komentując. Do chóru plotków, plejad, kozaczków dołączają „Newsweek" i „Polityka".

Pieniądze

Piękni, sławni, a przede wszystkim bogaci. Czyż nie tego właśnie oczekujemy od naszych gwiazd? Na czele rankingu 100 najcenniejszych postaci polskiego show-biznesu magazynu „Forbes" króluje Agnieszka Radwańska, której wartość rynkową wyceniono na 882 tysiące. Na drugim miejscu Marek Kondrat (878 tys.), pozycje od trzeciej do szóstej zajmują piłkarze, Tomasz Lis jest siódmy. Pierwszą dziesiątkę zamyka Kuba Wojewódzki z wyceną – 604 tysiące.

Czy to swoista lista płac polskiego show-biznesu? Nie tylko. Ten ranking stworzony na podstawie ankiet wysyłanych do agencji reklamowych poza tym, że zaspokaja ciekawość, daje też pojęcie, ile klienci byliby w stanie zapłacić za udział danej osoby w reklamie. Ale to tylko liczby orientacyjne – nie wiemy, czy kontrakty są na wyłączność. Marek Kondrat od dawna twierdzi, że jego szacunek jest zaniżony. A gdzie Szymon Majewski z jego trzymilionowym kontraktem dla PKO BP?

Honoraria są ściśle tajne, ale nic tak nie rozpala ciekawości, jak ich wysokość. Producenci obcinają wynagrodzenia aktorów seriali, Doda zarobi mniej za koncerty. Ile Górniak bierze za występ? A jurorzy telewizyjnych konkursów – czy to sprawiedliwe, żeby brali pięciocyfrowe honoraria? Trwają spekulacje na temat wynagrodzeń Hanny Lis w TVP. Telewizja dementuje plotkę, że w związku z objęciem prowadzenia programu śniadaniowego dziennikarka będzie zarabiać o 20 tysięcy więcej niż 30 tysięcy przyznane początkowo. Związkowcy TVP protestują, portale trzęsą się z oburzenia. Państwo Lisowie nie mają dobrej opinii u internautów.

Mercedes Muchy, porsche Wojewódzkiego, jaguar Rusin – ci w tej telewizji to zarabiają...

Buława czy kaduceusz

Jak otrzymuje się buławę celebryty? To kwestia trudna do rozstrzygnięcia. Może wystarczy tylko bardzo chcieć, mieć „to coś", hucpę i trochę szczęścia? Bo w almanachu nowej polskiej arystokracji często pojawia się ktoś, jak deus ex machina: nagle, gwałtownie i bez żadnych zasług.

O Natalii Siwiec świat dowiedział się w czerwcu przy okazji Euro. 29-letnia fanka piłki nożnej, miss Dolnego Śląska, modelka, która pozowała na okładki „CKM" i „Playboya", miss bikini China od razu została proklamowana Miss imprezy i od tej pory jej akcje nieprzerwanie idą w górę. Kibice oszaleli na jej punkcie, portale, wyciągając stare zdjęcia, wałkują kwestię powiększonych ust i biustu, do czego zresztą ta ładna dziewczyna bez oporów się przyznaje. W ciągu trzech miesięcy stała się gwiazdą o wysokich notowaniach. Czeka na własny show, ukoronowanie wysiłków.

Kariera pań Grycan jest kolejnym dowodem na to, że w tym kręgu nie oczekuje się zasług – wystarczy być. Pod warunkiem, że jest się we właściwym miejscu i czasie. Nagle na tzw. salonach pojawiają się cztery panie – synowa i trzy wnuczki producenta lodów. Rozpoczynają rajd po mediach, głównie internetowych portalach plotkarskich i pismach o gwiazdach. Wszyscy po kolei zastanawiają się, dlaczego zostały celebrytkami, odpowiedź nie nadchodzi. Kilka dni po pierwszym występie triumfujące bohaterki, już w statusie gwiazd, pojawiają się na kanapie telewizji śniadaniowej. Jedna dostaje pracę w telewizji, w komplecie pojawiają się na wernisażu wystawy Wywyższeni w Muzeum Narodowym, ku zdumieniu tam obecnych. Wywyższone, ale aż tak?

Doda, można zrozumieć, nad jej karierą pracują media od lat, ale panie G.?

Grycanki są potrzebne, bo wzbudzają kontrowersje. Kontrowersja pierwsza – są grube. Dzisiejsza poprawność nie pozwala krytykować tuszy, przynajmniej w dyskursie oficjalnym. Ale tusza jest wdzięcznym tematem dla wszystkich. Wiadomo, że na salonach obowiązuje szczupłość. Wyłamanie się z tej reguły w środowisku aktorek, prezenterek, pogodynek, jednym słowem, wszystkich, którzy są na wizji, zdarza się nad wyraz rzadko. Opowieści o tym, jak chudną/tyją/odchudzają się Dorota Zawadzka, Magda Gessler, Adele, są zajmującą lekturą dla tych, którzy mają podobne problemy. I wkracza nowy akcent – poprawnościowy. Te panie są grube. I co z tego? Niech sobie będą, jeśli im z tym dobrze. Rozmiarom pań Grycan z wysokości autorytetu projektanta mody certyfikat dopuszczalności wydaje sam Dawid Woliński. Jednak jak podejrzewa internetowy głos ludu, pan Woliński w swoich pochwałach nie jest całkiem obiektywny, gdyż panie są/mogą być jego klientkami. Cóż, nie ma karesu bez interesu.

Trzymaj linię (pion już mniej)

Kontrowersja numer dwa – pieniądze. To już jest coś, czego Internet nie wybacza, nawet jeśli źródłem pieniędzy jest coś tak niewinnego jak lody. Jakby mało było tego, że panie G. nic specjalnego nie robią i są grube, to jeszcze mogą sobie pozwolić na najdroższe ciuchy.

Fenomen pań Grycan okazał się na tyle poważny, że zajęły się nim autorytety. Czy panie G. są już „ikonami mody"? – zapytała mnie pani dziennikarka z Pressu. Odpowiadam – nie są. Nie dlatego, że noszą rozmiar 48 czy 50 zamiast 36, ale dlatego, że nie potrafią do tego rozmiaru dopasować ubrań. Nie wystarczy mieć na sobie wszystko co najdroższe, żeby być dobrze ubraną. Inna sprawa to czy piętnastoletnia dziewczynka zamiast odrabiać lekcje, powinna szlajać się po imprezach wymalowana, wciśnięta, dosłownie i w przenośni, w mało odpowiednie dla niej ciuchy, w których wygląda groteskowo.

Obecnością w środkach przekazu trzeba umieć zarządzać. Bo zawartość gwiazdy w gwieździe mierzy się ilością okładek, wywiadów, tekstów lub chociażby wzmianek w magazynach. Nowy film, nowa płyta, nowy serial są nie tylko pretekstem do pojawienia się danej osoby, one są warunkiem dalszej kariery artysty. Uczestnictwo w rytuałach branży to przymus. Gdy lista obecności na kolorowych stronach staje się krótsza – akcje gwałtownie spadają. Joanna Brodzik, aktorka zbliżająca się do czterdziestki, której szczyt popularności przypadł parę lat temu na serial „Magda M.", teraz musi walczyć o utrzymanie miejsca na szczycie hierarchii. Wprawdzie „Dom nad rozlewiskiem" wzmocnił cokolwiek jej pozycję, ale pojawiły się młodsze aktorki – Dereszowska, Żmuda-Trzebiatowska. Czyżby nadchodził zmierzch sławy? Gdy chroniąc prywatność, aktorka nie przyjęła propozycji „Vivy", aby wystąpić na okładce razem z mężem, wszyscy zastanawiają się – dlaczego?

Któż by tam się wgryzał w dyplomy celebryty? Nie dyskwalifikuje się przecież człowieka za błędy młodości. Brak matury nie jest okolicznością obciążającą. Jak wygarnęli sławnym i bogatym Plotek, a za nim „Fakt" i „Gazeta Prawna", szkoła nie była instytucją, w której triumfy święcili Edyta Górniak, Zbigniew Hołdys, Paulina Młynarska. Nikt nie spodziewa się doktoratu po Dodzie, Joli Rutowicz lub Agnieszce Chylińskiej, której pamiętny apel „nauczyciele fuck off" był pierwszym krokiem do sławy. Jedno jest pewne: profesor Jadwiga Staniszkis nie może liczyć na reklamę szminki, chociaż jej używa i chociaż jest znana.

Jednak nie jest tak źle. Nawet celebryci mają wykształcenie. Monika Olejnik jest zootechnikiem, Ewa Drzyzga filologiem rosyjskim, Gosia Baczyńska skończyła ASP. Oczywiście największą grupę zawodową stanowią aktorzy. Ale mamy także celebrytów kucharzy, szewców, krawców, fryzjerów, sportowców, polityków i tancerzy.

Wiadomo, że sławni i bogaci nie mogą mieszkać w bloku. Od nich oczekujemy luksusowych willi, z luksusowym wyposażeniem. Wiadomości o tym łatwo przenikają do mediów, dom w końcu jest na widoku publicznym, nie można go schować za zamkniętymi drzwiami. Wystarczy wyśledzić, gdzie się znajduje. Gwiazdy zresztą same chętnie zapraszają gości do siebie – Joanna Przetakiewicz, Elżbieta Penderecka, Maryla Rodowicz, Justyna Pochanke, Beata Sadowska. To nie znaczy, że można fotografować wszystko – są strefy dla fotografa niedostępne.

Plotek zlustrował warunki mieszkaniowe Huberta Urbańskiego (zaledwie apartament), Radosława Majdana – (domy w Szczecinie i w górach), Natalii Kukulskiej (willa pod Warszawą). Siostry Radwańskie z rodzicami mieszkają w Londynie, a Joanna Przetakiewicz i Jan Kulczyk mają (między innymi) dom w eleganckiej dzielnicy Londynu – Mayfair. Małgorzata Socha wykańcza willę za dwa miliony. Monika Richardson zamieszkała w swojej rezydencji ze Zbigniewem Zamachowskim. Willa Edyty Górniak i meble – ładne czy nie? Ładne czy nie, na pewno drogie, dom za trzy miliony, meble po kilkadziesiąt tysięcy. Ogromny dom Cichopków – zamieszkają w nim? Razem, a może jednak osobno? Trzeba spłacać kredyt, a tu kryzys w obsadach serialowych, popyt na naukę tańca także jakby zmalał. Doda jest znienawidzona przez sąsiadów – robi awantury, parkuje swoje porsche tak, że inni nie mogą wyjechać.

Najbardziej celebrycką rezydencją jest Pałac na Wodzie Leszka Czarneckiego i Jolanty Pieńkowskiej na warszawskim Mokotowie. Na jego widok mogą zrzednąć miny innym bohaterom top listy polskich milionerów.

Co włożyć?

Wyjść z domu w byle czym? Nie ma mowy, gdy jest się na topie. Nawet gdy wyskakujesz do spożywczego po bułkę na śniadanie, pamiętaj, że może dopaść cię obiektyw paparazziego. Dlatego ubrać się to niewystarczające, nawet o ósmej rano. Należy się wystylizować. Mało, że cię sfotografują, to mogą zlustrować marki i ceny odzieży, którą masz na grzbiecie i potem obrobić w dziale mody. Mogą cię wziąć na języki bezlitosne jurorki magazynu „Party", które nie zostawią suchej nitki na zbyt obcisłej/za krótkiej/zbyt taniej kreacji. Za ile te buty i czy na pewno to louboutiny z czerwoną podeszwą? Żakiet Balmain Ani Rubik – parę tysięcy, toczek La Manii Jolanty Kwaśniewskiej na ślubie Oli – cena bliżej nieznana, ale bardzo drogi...

Jeśli nawet gwieździe udało się przejść niezauważenie w porannym dresie, to nie koniec drogi najeżonej niebezpieczeństwami. Na imprezach popołudniowych i wieczornych nie ma zmiłuj. Lansujemy się z dumą i w pełnym wyposażeniu, bo można liczyć na więcej niż portale. Zdjęcia z ważnego pokazu mody opublikują „Gala", „Viva", „Pani", „Twój Styl".

Ale otwarcie sklepu z butami, nowa kolekcja (także w sklepie) biżuterii, promocja perfum też się liczą. Wyjścia te są może kłopotliwe, ale opłacalne, gdyż otrzymuje się wynagrodzenie w gotówce lub w towarze. Tam na pięć mizernych i co tu ukrywać, trzeciorzędnych gwiazd, które akurat wpadły między nagraniem serialu a reklamy, czyhać będzie 20 fotografów.

A już takie wydarzenia, jak prezentacje nowej ramówki TVN, bal dziennikarzy na Politechnice Warszawskiej czy pokaz kolekcji La Mania Joanny Przetakiewicz to megajuble, odpowiedniki wiedeńskiego balu w operze. Serie zdjęć uczestników z żonami, mężami lub tylko osobami towarzyszącymi zaludnią strony „Plejady", „Pudelka", „Plotka", „Kozaczka". Rozpoczyna się komparatystyka. Suknie, smokingi, fryzury poddawane są szczegółowej analizie redaktorów, następnie rzucone na żer internautów, którzy nie zostawią na nich suchej nitki.

Jedno jest pewne – nie wchodzi w rachubę, żeby dwa razy pokazać się w tej samej kreacji. Kupionej, wypożyczonej, z wiszącą w środku metką, pożyczonej, wyciągniętej z szafy. Gwiazda musi zawsze być w czymś nowym.

Miłość ci wszystko wybaczy

Mieliśmy już jeden ślub stulecia, teraz zanosi się na drugi. Dziedzic drugiego po Kulczykach polskiego rodu panującego – Michał Niemczycki – padając na kolana przed ojcem narzeczonej, oświadczył się aktorce Annie Czartoryskiej. Czy można sobie wyobrazić bardziej romantyczne liaison? Błękitna krew i miliony połączone dozgonnym węzłem. Związek popierają zarówno rodzice pana młodego, jak i czytelnicy „Flesza". Czekamy na finał.

W niższych sferach też ruch: Doda z Błażejem czy bez, a może będzie powrót do Radosława Majdana? Radek Majdan z nową dziewczyną, Joanna Krupa i Roman Zaigo – będzie ślub czy nie?

Ustabilizowane związki to nuda. Największe wzięcie mają ci, którzy zmieniają partnerów, hetero czy homo. Burzliwe rozstania i powroty to fajne seriale trwające miesiącami: Kto jest aktualnym kochankiem Dawida Wolińskiego? Tomasz Kammel i Katarzyna Niezgoda, Maciej Dowbor i Joanna Koroniewska, Borys Szyc i jego dziewczyny, Kuba Wojewódzki i jego dwudziestoletnie piękności.

Rodzina nie zawiedzie. W razie potrzeby obroni przed atakami podłych pismaków. – Lizać sztucznego penisa na występie, cóż w tym złego? – zarzeka się pani Wanda Rabczewska, matka Dody. Ojciec Paweł ma parcie na Sejm, przyrodni brat Rafał jest menedżerem, medialny interes trzyma w ręku babcia Pelagia.

„Haniu, jestem z Ciebie dumny" wyznaje na koszulce Tomasz Lis swojej (na szczęście, już nieaktualnie) wyrzuconej z telewizji małżonce.

Cóż bardziej ociepla wizerunek gwiazdy niż dzieci? Jeśli gwiazda po porodzie schudnie odpowiednio szybko, jak Anna Mucha, to z dzieckiem jest jej bardzo do twarzy. Państwo Lisowie w towarzystwie uroczej dzieciarni zjedli rodzinny niedzielny obiad w restauracji – jakież to miłe! Agnieszka Chylińska w kolejnej ciąży, to już oficjalne! Wyglądać gustownie można nawet z dorosłą córką, jak widać na przykładzie pięknej Małgorzaty Foremniak. Niestety, zdarza się, że dziecko jest przedmiotem rozgrywek między kłócącymi się rodzicami, jak w przypadku Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora. To przykre, ale nie martwmy się, sprawa na pewno dobrze się skończy.

Chyba że skończy się źle, jak to w życiu bywa.

Zaczął się nowy sezon. Wystartowały nowe ramówki telewizyjne, w handlu rozpoczęła się jesień i z billboardów uśmiechają się do nas ci, których znamy i kochamy. Nasze drogie gwiazdy. Co byśmy zrobili bez nich? O czym czytalibyśmy u fryzjera, jak nie o ich romansach, zdradach i skandalach?

Od pojawienia się pierwszych – Michała Wiśniewskiego, Dody, Frytki – minęło zaledwie parę lat, a już system obsługujący rodzimy gwiazdozbiór rozrósł się w sprawny mechanizm przetwarzania danych. Największym producentem gwiazd jest oczywiście telewizja, medium o potężnym zasięgu i sile rażenia. Gwiazda rodzi się w telewizorze, skąd w stadium niemowlęcym przechwytują ją następne ogniwa: portale, prasa popularna i luksusowa, agencje reklamowe, domy mediowe. Informacje toczą się jak kula śniegowa – coraz większe, coraz bogatsze.

Każdy serwuje gwiazdę na  swój sposób. To, co „Pudelek" poda jako parowierszową sensację, „Party" wybije na okładkę, „Viva" zaś zaserwuje w formie kilkustronicowego, poruszającego wywiadu w stylu „tell it all". Celebryci potrzebują mediów jak powietrza, media bez celebrytów splajtowałyby w miesiąc.

Pozostało 92% artykułu
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy