Zaczął się nowy sezon. Wystartowały nowe ramówki telewizyjne, w handlu rozpoczęła się jesień i z billboardów uśmiechają się do nas ci, których znamy i kochamy. Nasze drogie gwiazdy. Co byśmy zrobili bez nich? O czym czytalibyśmy u fryzjera, jak nie o ich romansach, zdradach i skandalach?
Od pojawienia się pierwszych – Michała Wiśniewskiego, Dody, Frytki – minęło zaledwie parę lat, a już system obsługujący rodzimy gwiazdozbiór rozrósł się w sprawny mechanizm przetwarzania danych. Największym producentem gwiazd jest oczywiście telewizja, medium o potężnym zasięgu i sile rażenia. Gwiazda rodzi się w telewizorze, skąd w stadium niemowlęcym przechwytują ją następne ogniwa: portale, prasa popularna i luksusowa, agencje reklamowe, domy mediowe. Informacje toczą się jak kula śniegowa – coraz większe, coraz bogatsze.
Każdy serwuje gwiazdę na swój sposób. To, co „Pudelek" poda jako parowierszową sensację, „Party" wybije na okładkę, „Viva" zaś zaserwuje w formie kilkustronicowego, poruszającego wywiadu w stylu „tell it all". Celebryci potrzebują mediów jak powietrza, media bez celebrytów splajtowałyby w miesiąc.
Jak każdy produkt medialny sławna osoba podlega obróbce. Jest głaskana, rozdrapywana i eksploatowana aż do wyczerpania zasobów. Im więcej się o niej pisze i mówi, tym bardziej zyskuje na atrakcyjności. Media muszą mieć zawsze dyżurny temat numer jeden. Gdy wyczerpała się historia Madzi, jak z nieba spadła sprawa Katarzyny Figury, spełniająca wszelkie kryteria pożądanego newsa. Piękna kobieta, znana aktorka i jej dramat. Wyznanie, że latami była bita i dręczona, idealnie wpisało się w klimat lansowanego obecnie hasła – rodzina to źródło przemocy. Sprawę przekazywano sobie wzajemnie, dodając własne szczegóły, komentując. Do chóru plotków, plejad, kozaczków dołączają „Newsweek" i „Polityka".
Pieniądze
Piękni, sławni, a przede wszystkim bogaci. Czyż nie tego właśnie oczekujemy od naszych gwiazd? Na czele rankingu 100 najcenniejszych postaci polskiego show-biznesu magazynu „Forbes" króluje Agnieszka Radwańska, której wartość rynkową wyceniono na 882 tysiące. Na drugim miejscu Marek Kondrat (878 tys.), pozycje od trzeciej do szóstej zajmują piłkarze, Tomasz Lis jest siódmy. Pierwszą dziesiątkę zamyka Kuba Wojewódzki z wyceną – 604 tysiące.
Czy to swoista lista płac polskiego show-biznesu? Nie tylko. Ten ranking stworzony na podstawie ankiet wysyłanych do agencji reklamowych poza tym, że zaspokaja ciekawość, daje też pojęcie, ile klienci byliby w stanie zapłacić za udział danej osoby w reklamie. Ale to tylko liczby orientacyjne – nie wiemy, czy kontrakty są na wyłączność. Marek Kondrat od dawna twierdzi, że jego szacunek jest zaniżony. A gdzie Szymon Majewski z jego trzymilionowym kontraktem dla PKO BP?
Honoraria są ściśle tajne, ale nic tak nie rozpala ciekawości, jak ich wysokość. Producenci obcinają wynagrodzenia aktorów seriali, Doda zarobi mniej za koncerty. Ile Górniak bierze za występ? A jurorzy telewizyjnych konkursów – czy to sprawiedliwe, żeby brali pięciocyfrowe honoraria? Trwają spekulacje na temat wynagrodzeń Hanny Lis w TVP. Telewizja dementuje plotkę, że w związku z objęciem prowadzenia programu śniadaniowego dziennikarka będzie zarabiać o 20 tysięcy więcej niż 30 tysięcy przyznane początkowo. Związkowcy TVP protestują, portale trzęsą się z oburzenia. Państwo Lisowie nie mają dobrej opinii u internautów.