Reklama
Rozwiń

Ubu Król, czyli Polacy

Publikacja: 10.05.2013 20:00

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

"Rzecz dzieje się w Polsce, czyli nigdzie" – mówił na premierze swojego „Ubu króla" w 1896 roku młody i na pograniczu geniuszu francuski poeta i dramaturg Alfred Jarry. Sama sztuka wzbudziła wtedy skandal oraz sensację i – paradoksalnie – przeszła do historii... nie tylko francuskiego teatru.

Mimo, że wypada obruszyć się już na sam pomysł, że akcja groteski dzieje się nad Wisłą (pełen tytuł to „Ubu król, czyli Polacy") nie można odmówić autorowi pewnych racji. W jego czasach polska suwerenność była na samym dnie, a on, choć w chwili „momentu twórczego" ledwie piętnastolatek, mógł pełnoprawnie rozumować (dobra to recenzja dla systemu edukacji gimnazjalnej ówczesnej Francji), że jeśli brakuje polskiego państwa, to nie ma i polskości.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa