Skutek uboczny paranoi Rega to paskudny wybór restauracji. Maxine spotyka go w dziwnej, zatłoczonej dzielnicy w pobliżu mostu Queensboro: Reg siedzi w lokalu o nazwie Bagel Quest przy stoliku koło okna i obserwuje ludzi na chodniku, szukając oznak nadmiernego zainteresowania jego osobą. Widać za nim ciemną, może ogromną salę, z której nie dobiega żaden dźwięk; światła są wygaszone. Kelnerzy pojawiają się rzadko.
– A więc? – odzywa się Maxine.
– Śledzą mnie – odpowiada z dziwnym wyrazem twarzy.
– Jesteś pewien?
– Co gorsza, byli w moim mieszkaniu. Mogli się też włamać do komputera. – Przygląda się słodkiej bułce z serem, którą impulsywnie zamówił. Ma taką minę, jakby szukał w niej czegoś podejrzanego.
– Mógłbyś się tym nie przejmować.
– Mógłbym. – Pauza. – Myślisz, że zwariowałem.
– Wiem, że zwariowałeś – mówi Maxine. – Ale to nie znaczy, że się mylisz. Mną również ktoś się zainteresował.