Naukowcy potwierdzają to, co zauważyli rybacy, a także rolnicy i zwykli miłośnicy przyrody uganiający się z siatkami za motylami i pasikonikami: pod wpływem globalnego ocieplenia gatunki roślin i zwierząt migrują na północ. Naukowcy kanadyjscy z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej w Vancouver analizowali połowy prowadzone od 1970 roku w rejonie 52 łowisk. Rezultaty są jednoznaczne – każdy gatunek ryb ma optymalną dla siebie temperaturę wody. Gatunek żyjący w temperaturze 15 st. C jest w stanie przetrwać ocieplenie i oziębienie wody nawet do 3 st., ale zaczyna szukać rejonu o temperaturze optymalnej. Dlatego ocieplenie klimatu powoduje migracje nie tylko gatunków morskich, ale także słodkowodnych.
Entomolodzy zidentyfikowali już ponad 60 gatunków motyli i chrząszczy migrujących na północ. W Wielkiej Brytanii zadomowiły się gatunki znane dekadę temu jedynie z Europy kontynentalnej, między innymi paź królowej (Papilio machaon) czy rusałka pawik (Inachis io). Japońscy naukowcy z Centrum Światowych Badań Środowiskowych w Tsukubie analizowali dane o występowaniu koralowców w ciągu ostatnich 80 lat. Spośród dziewięciu gatunków, o których mieli wystarczające informacje, cztery przesunęły się na północ, przy czym tempo migracji sięga 14 km rocznie. Z powodu ocieplenia klimatu w oceanach powstanie nowa „hipertropikalna" strefa – w tym nowym ekosystemie koralowce w ogóle nie będą występowały.
Wśród naukowców praktycznie nie ma już sceptyków podających w wątpliwość to, że głównym czynnikiem globalnego ocieplenia jest działalność człowieka. Profesor John Cook z Queensland University of Technology w Brisbane w Australii dokonał przeglądu ponad 4 tys. artykułów na temat globalnego ocieplenia, jakie ukazały się w pismach naukowych w latach 1991–2011. Ich autorami było ponad 10 tys. badaczy. Ponad 97 proc. spośród nich wyraża opinię, że globalne ocieplenie jest pochodną współczesnej cywilizacji: transportu, przemysłu, rolnictwa, urbanizacji (wyniki analizy zamieściło pismo „Environmental Research Letters").