Kobieta w gumowym czepku na głowie ma trudne zadanie: musi zgadnąć, o jakim zwierzęciu myśli jej kolega w oddalonym o kilometr pomieszczeniu. Zadaje mu pytania przez internet. Jeśli odpowiedź jest twierdząca, wtedy niczym w filmie „Shining" widzi tajemniczy błysk. Czy to jest gad? Brak reakcji. Czy to jest ssak? Błysk! Czy jest udomowiony? Błysk! Czy szczeka? Błysk!
Eksperyment przeprowadzony na Uniwersytecie w Waszyngtonie prezentuje coś w rodzaju technologicznie wspomaganej telepatii. Kiedy zapytany chce udzielić odpowiedzi, patrzy na mrugające wolniej albo szybciej światło. Reakcja jego kory wzrokowej rejestrowana jest przez przyczepione do czaszki elektrody. W przypadku odpowiedzi twierdzącej do drugiego uczestnika eksperymentu wysyłany jest impuls elektryczny, który trafia do zwoju drutu umieszczonego na jego potylicy. Wytwarza się pole elektryczne, które pobudza korę mózgową i przed oczami badanego pojawia się błysk. Ot i cała tajemnica.