Reklama

Stratedzy "Gwiezdnych wojen"

Za tydzień do kin wchodzi nowa część „Gwiezdnych wojen", najpopularniejszej kosmicznej sagi na świecie. George Lucas był pierwszym filmowcem świadomie korzystającym z antropologicznej teorii wędrówki bohatera. Dziś jest ona podstawą dla każdego scenarzysty.

Aktualizacja: 13.12.2015 07:07 Publikacja: 11.12.2015 00:05

Foto: materiały prasowe

Nieśmiały chłopak z opinią dziwaka, który zamiast chodzić na imprezy i podrywać dziewczyny, wolał siedzieć w pokoju i rysować kosmicznych żołnierzy w hełmach i z laserowymi pistoletami. Taki młodzieńczy portret George'a Lucasa to wizerunek outsidera, do którego idealnie pasują amerykańskie określenia „geek" lub „nerd", oznaczające kujona pogrążonego w książkach i popkulturze.

W okularach, z gęstą brodą, Lucas bardziej przypominał wyciszonego geniusza nowych technologii niż ekstrawertycznych filmowców. Nie brał narkotyków, nie palił papierosów, a alkohol pił symbolicznie. Nie sięgał nawet po słodycze i napoje gazowane, bo od młodego wieku żył ze zdiagnozowaną cukrzycą, co uchroniło go przed wojskiem i Wietnamem. Był typem profesjonalisty i jednocześnie odludka. Kimś pomiędzy Stevenem Spielbergiem a Stanleyem Kubrickiem. I chociaż jako filmowiec nie dorasta im do pięt, nie ma wątpliwości, że jest równie wpływowym wizjonerem kina.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok.

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia. Czytaj, to co ważne.
Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama