Od jakiegoś czasu pojawiają się głosy dotyczące milczenia Kościoła na tematy społeczno-polityczne związane z teraźniejszością naszej ojczyzny. Mówią i piszą o tym zarówno świeccy, jak i duchowni. Przedstawiają różne argumenty. Jedne są pozytywne, inne krytyczne. Jedni mówią, że to dobrze, iż Kościół milczy. Inni wręcz przeciwnie – twierdzą, że powinien się on jak najszybciej w różnych sprawach określić.
Kościół naucza, że najważniejszą z cnót głównych, cnót kardynalnych, jest roztropność. To, o czym mówimy, powinniśmy stosować w swoim zachowaniu i postępowaniu. Moim zdaniem Kościół hierarchiczny wykazał się i wykazuje ostatnio dużą roztropnością. Można wręcz zaryzykować twierdzenie, że w zaistniałej sytuacji społeczno-politycznego, instytucjonalnego napięcia i ostrego konfliktu bardziej charakteryzował się cnotą roztropności niż niewinności.