Reklama
Rozwiń

Wenezuela: Kraj śmiesznych cen

Miałem marzenie, aby kupić papier toaletowy i zrobić sobie z nim zdjęcie. Dlatego jeszcze tego samego wieczoru poprosiłem moją gospodynię, aby napisała mi listę rzeczy, których potrzebuje, a ja szczęśliwy, że mogę poczuć się jak w dawnej Polsce, wystoję swoje i przywiozę jej zakupy po południu do domu.

Aktualizacja: 09.07.2017 17:20 Publikacja: 07.07.2017 00:01

W Wenezueli kolejki nikogo nie dziwią. Przecież rzucili płyn do prania i szampon.

W Wenezueli kolejki nikogo nie dziwią. Przecież rzucili płyn do prania i szampon.

Foto: Getty Images

Miejscowość była niewielka, do mieszkania doszliśmy po chwili, po drodze witając się z kolejnymi sąsiadami. Kuchnia połączona z jadalnią w części miała tylko plastikowe, przezroczyste zadaszenie, a pod spodem kratę. Właścicielka wyjaśniła mi, że jakiś czas temu ktoś pod jej nieobecność włamał się i ukradł dwa urządzenia do klimatyzacji. W dalszej części był salon, gdzie po raz kolejny w Wenezueli w oczy rzuciła mi się otwarta Biblia, na prawo mieścił się pokój właścicielki, a na lewo „mój".

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie