Polska - Estonia. Konstantin Vassiljev - cesarz i starzy znajomi

Reprezentacja Estonii, z którą Polacy zmierzą się w czwartek w półfinale baraży o Euro 2024, nigdy nie grała w wielkim turnieju, a jej liderem jest blisko 40-letni Konstantin Vassiljev – w przeszłości zawodnik klubów Ekstraklasy.

Publikacja: 20.03.2024 03:00

Konstantin Vassiljev leczył ostatnio kontuzjowaną łydkę, ale na spotkanie z Polską ma być gotowy

Konstantin Vassiljev leczył ostatnio kontuzjowaną łydkę, ale na spotkanie z Polską ma być gotowy

Foto: paweł skraba

Estonia w rankingu światowej federacji (FIFA) znajduje się na 123. miejscu, między Malawi i Zimbabwe. Niżej jest m.in. Mołdawia (155.), z którą Polacy męczyli się w ostatnich eliminacjach i w dwumeczu wywalczyli ledwie punkt. I to właśnie ten rywal stał się dla Estończyków inspiracją. Chcieliby pójść w jego ślady.

Miejsce w barażach zawdzięczają wygranej w najsłabszej dywizji Ligi Narodów. Nie był to wielki wyczyn, bo za rywali mieli Maltę i San Marino. W kwalifikacjach Euro 2024, z przeciwnikami z dużo wyższej półki, zdobyli tylko punkt i zajęli ostatnią pozycję za Belgią, Austrią, Szwecją i Azerbejdżanem.

Miejsce w barażach zawdzięczają wygranej w najsłabszej dywizji Ligi Narodów

To będzie dopiero ich drugi występ w barażach. Pierwszy był przy okazji Euro 2012. W grupie eliminacyjnej wyprzedzili wtedy m.in. Serbię i Słowenię, ale w play-offach w dwumeczu z Irlandią przegrali aż 1:5 i na polsko-ukraińskie mistrzostwa nie pojechali.

Miesiąc po turnieju gościli Polskę w spotkaniu towarzyskim i niespodziewanie zwyciężyli 1:0. Zepsuli debiut Waldemara Fornalika w roli selekcjonera, a jedynego gola w doliczonym czasie strzelił Konstantin Vassiljev – efektownym uderzeniem z rzutu wolnego pokonał Wojciecha Szczęsnego. To była pierwsza i jak dotąd jedyna porażka Polaków z tym rywalem.

Polska - Estonia. Wyścig z czasem

Vassiljev, nazywany cesarzem Estonii, w sierpniu skończy 40 lat, ale nadal jest liderem drużyny. Polscy kibice znają go doskonale. Grał w Piaście Gliwice i Jagiellonii Białystok, dla której w 73 meczach zdobył 20 bramek. W Białymstoku trenował go Michał Probierz, a kompanami w zespole byli Przemysław Frankowski, Karol Świderski, Damian Szymański i Taras Romanczuk. Wszystkich może spotkać w czwartek na boisku. Pod warunkiem że wygra wyścig z czasem.

Vassiljev, dziś piłkarz Flory Tallinn, leczył ostatnio kontuzjowaną łydkę i jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że na spotkanie z Polską nie będzie gotowy. Teraz pojawiła się szansa, że jednak wyjdzie na murawę i wyrówna rekord liczby występów w kadrze (157).

Vassiljev, dziś piłkarz Flory Tallinn, leczył ostatnio kontuzjowaną łydkę i jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że na spotkanie z Polską nie będzie gotowy

Selekcjoner Estonii, Szwajcar Thomas Häberli (na stanowisku od 2021 roku), nie mógł powołać też innych kontuzjowanych zawodników, m.in. Sergeia Zenjova, który przez półtora roku był napastnikiem Cracovii.

W estońskiej reprezentacji można znaleźć kilku innych piłkarzy, którzy występowali w Polsce. To bramkarz Matvei Igonen (kiedyś Podbeskidzie Bielsko-Biała) oraz obrońcy Ken Kallaste (Górnik Zabrze, Korona Kielce, GKS Tychy) i Joonas Tamm (Korona Kielce). Jest też dwójka, która wciąż biega po boiskach pierwszej ligi: Märten Kuusk z GKS Katowice i Artur Pikk z Odry Opole.

Polska — Estonia. Rywale od Irlandii po Hongkong

Połowa kadrowiczów gra na co dzień w kraju, pozostali – w Irlandii, Belgii, Słowacji, Bułgarii, a nawet w Hongkongu. Są 22-letni bramkarz Arsenalu Karl Jakob Hein i dwa lata młodszy pomocnik Romy Martin Vetkal, ale żaden z nich nie przebił się do pierwszego zespołu. Hein jest najwyżej wycenianym zawodnikiem Estończyków, ale kwota 2 mln euro nie rzuca na kolana, skoro tylko debiutant w polskiej reprezentacji Dominik Marczuk z Jagiellonii według portalu Transfermarkt wart jest 1,5 mln.

Estońska gospodarka rozwija się w szybkim tempie, ale futbol nie nadąża za zmianami, choć w przeszłości tamtejsze kluby napsuły krwi polskim. Najbardziej Levadia, która 15 lat temu stanęła Wiśle Kraków na drodze do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Arbitrem meczu Polska – Estonia będzie Slavko Vincić. 44-letni Słoweniec był na Euro 2020 i mundialu w Katarze, prowadził też spotkania w Lidze Mistrzów i finał Ligi Europy 2022. Przed rokiem na PGE Narodowym sędziował mecz Polaków z Albanią (1:0) w eliminacjach Euro. Oby nadal kojarzył się nam wyłącznie pozytywnie.

Kadra Estonii na mecz z Polską

Bramkarze

∑ Karl Jakob Hein (Arsenal)

∑ Matvei Igonen (Botew Płowdiw)

∑ Karl Andre Vallner (Levadia Tallin)

Obrońcy

∑ Kristo Hussar (Flora Tallin)

∑ Ken Kallaste (Levadia Tallin)

∑ Ragnar Klavan (Tallinna Kalev)

∑ Märten Kuusk (GKS Katowice)

∑ Kaspar Laur (Tallinna Kalev)

∑ Karol Mets (FC Sankt Pauli)

∑ Maksim Paskotši (Grasshoppers Zurych)

∑ Rasmus Peetson (Levadia Tallin)

∑ Artur Pikk (Odra Opole)

∑ Joonas Tamm (Botew Płowdiw)

∑ Erko Jonne Tõugjas (Flora Tallin)

Pomocnicy

∑ Mihkel Ainsalu (Levadia Tallin)

∑ Kevor Palumets (Zulte Waregem)

∑ Markus Poom (Shamrock Rovers)

∑ Vlasiy Sinyavskiy (Slovácko Uherské Hradište)

∑ Markus Soomets (Flora Tallin)

∑ Konstantin Vassiljev (Flora Tallin)

∑ Martin Vetkal (AS Roma)

Napastnicy

∑ Henri Anier (Lee Man FC)

∑ Oliver Jürgens (Dunajská Streda)

∑ Mark Anders Lepik (Flora Tallin)

∑ Alex Matthias Tamm (Nõmme Kalju)

Estonia w rankingu światowej federacji (FIFA) znajduje się na 123. miejscu, między Malawi i Zimbabwe. Niżej jest m.in. Mołdawia (155.), z którą Polacy męczyli się w ostatnich eliminacjach i w dwumeczu wywalczyli ledwie punkt. I to właśnie ten rywal stał się dla Estończyków inspiracją. Chcieliby pójść w jego ślady.

Miejsce w barażach zawdzięczają wygranej w najsłabszej dywizji Ligi Narodów. Nie był to wielki wyczyn, bo za rywali mieli Maltę i San Marino. W kwalifikacjach Euro 2024, z przeciwnikami z dużo wyższej półki, zdobyli tylko punkt i zajęli ostatnią pozycję za Belgią, Austrią, Szwecją i Azerbejdżanem.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Szymon Marciniak popełnił błąd? Kontrowersje w meczu Realu z Bayernem
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Dwie bramki w trzy minuty. Joselu - piłkarz, który uratował marzenia Realu
Piłka nożna
Borussia Dortmund w finale Ligi Mistrzów. Bajka jeszcze się nie skończyła
Piłka nożna
Real - Bayern. Niebywały horror w grze o finał Ligi Mistrzów, bohater Joselu
Piłka nożna
Karuzela trenerska w Ekstraklasie. Powrót Marka Papszuna i pierwszy Duńczyk w historii ligi