Wizyta w wojsku nie pomogła

Chelsea próbuje odbudować potęgę, nie zważając na koszty, ale w lidze angielskiej idzie jej słabo. Dziś pierwszy mecz o uratowanie sezonu – z Borussią Dortmund w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Publikacja: 15.02.2023 03:00

Argentyńczyk Enzo Fernandez to najdroższy nabytek Chelsea

Argentyńczyk Enzo Fernandez to najdroższy nabytek Chelsea

Foto: Glyn KIRK/AFP

Ponad 600 mln euro wydanych na transfery i dopiero 10. miejsce w Premier League. Chelsea bliżej jest dziś do strefy spadkowej niż do lidera Arsenalu. Po odpadnięciu z krajowych pucharów Liga Mistrzów stała się dla niej ostatnią szansą, by uniknąć drwin ze strony konkurencji.

Trener Graham Potter robi, co może, by odbudować atmosferę w drużynie. Pod koniec stycznia zabrał piłkarzy do bazy wojskowej w Hampshire. Ducha walki na razie jednak u nich nie widać, w lutym nie wygrali żadnego z dwóch meczów, więc na spotkanie z Borussią kibice czekają z niepokojem.

Wizyta w Dortmundzie to zawsze ryzyko, nawet jeśli Borussia nie wzbudza już takiego strachu u rywali jak dawniej. – Wiemy, że zmierzymy się z silnym przeciwnikiem, a na trybunach będzie fantastyczna atmosfera. Chcemy uzyskać wynik, który przed rewanżem pozwoli nam zachować nadzieję na awans – zapowiada Potter.

Nie ma już w Dortmundzie Erlinga Haalanda, ale jest Jude Bellingham, którym interesują się wszyscy europejscy giganci, w tym także Chelsea. 19-letni Anglik nie pali się jednak do przeprowadzki do Londynu. Słychać, że nie podoba mu się polityka transferowa klubu ze Stamford Bridge.

Nowy właściciel, amerykański biznesmen Todd Boehly, nie chce być gorszy niż Roman Abramowicz i zostać uznanym za skąpca. Szasta więc pieniędzmi na lewo i prawo, wierząc, że z wybitnych jednostek uda się stworzyć zespół.

Tylko zimą do Londynu przenieśli się najlepszy młody gracz mundialu w Katarze i mistrz świata, Argentyńczyk Enzo Fernandez, utalentowany Ukrainiec Mychajło Mudryk oraz wypożyczony z Atletico Madryt Portugalczyk Joao Felix. Fernandez, wykupiony z Benfiki Lizbona za 121 mln euro, został najdroższym zawodnikiem sprowadzonym do Premier League. Ta trójka to dziś nadzieja Chelsea na to, że sezon ten będzie miał jeszcze jasne barwy.

Powiewem świeżości w uważanej często za skostniałą Lidze Mistrzów jest obecność w 1/8 finału Club Brugge – drużyny z jednego z najpiękniejszych miast w Europie, nazywanego flamandzką Wenecją, ze starówką wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Zespół z Brugii był jedną z rewelacji jesieni. Historyczny awans do fazy pucharowej zagwarantował sobie na dwie kolejki przed końcem rozgrywek. Do meczów z Benficą przystąpi już jednak z nowym trenerem. Carl Hoefkens został zwolniony ze względu na słabe wyniki w lidze. Zastąpił go Anglik Scott Parker. Efektów na razie nie ma.

W Club Brugge jest kilku reprezentantów Belgii – bramkarz Simon Mignolet (wcześniej Liverpool), obrońca Dedryck Boyata, pomocnik i kapitan Hans Vanaken. Na transfer do silniejszego klubu pracują najlepsi strzelcy – 24-letni Hiszpan Ferran Jutgla i jego rówieśnik Duńczyk Andreas Skov Olsen. Obaj leczyli ostatnio urazy, więc większa odpowiedzialność może spaść na barki Romana Jaremczuka. Ukrainiec zna doskonale Benficę, bo spędził w niej poprzedni sezon.

W Lizbonie apetyty wzrosły po tym, jak Benfica wygrała grupę z Paris Saint-Germain i Juventusem Turyn, nie doznając ani jednej porażki. Nie ostudziło ich odejście Fernandeza, bo w drużynie wciąż są utalentowani zawodnicy, m.in. wracający do zdrowia Rafa Silva i Goncalo Ramos, który na mundialu zdobył hat tricka w meczu 1/8 finału ze Szwajcarią.

LIGA MISTRZÓW – 1/8 FINAŁU

Środa

Borussia Dortmund – Chelsea Londyn (21.00, TVP 1, Polsat Sport Premium 1)

 Club Brugge – Benfica Lizbona (21.00, Polsat Sport Premium 2)

Rewanże 7 marca

Ponad 600 mln euro wydanych na transfery i dopiero 10. miejsce w Premier League. Chelsea bliżej jest dziś do strefy spadkowej niż do lidera Arsenalu. Po odpadnięciu z krajowych pucharów Liga Mistrzów stała się dla niej ostatnią szansą, by uniknąć drwin ze strony konkurencji.

Trener Graham Potter robi, co może, by odbudować atmosferę w drużynie. Pod koniec stycznia zabrał piłkarzy do bazy wojskowej w Hampshire. Ducha walki na razie jednak u nich nie widać, w lutym nie wygrali żadnego z dwóch meczów, więc na spotkanie z Borussią kibice czekają z niepokojem.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Kim jest Arne Slot? Holender, który zastąpi Juergena Kloppa w Liverpoolu
Piłka nożna
Barcelona przegrała mecz o wicemistrzostwo, Robert Lewandowski z golem. Real świętuje tytuł
Piłka nożna
Barcelona gra o wicemistrzostwo Hiszpanii, a Robert Lewandowski o tytuł króla strzelców
Piłka nożna
Górnik Zabrze na ścieżce do sukcesu. Na taki sezon czekał 30 lat
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Wisła zdobyła Puchar Polski. Za takie mecze kochamy piłkę
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej