Sąd pomoże zwalnianym z pracy

Gdy pozew pracownika lokalnego został źle skierowany, sąd pracy sam powinien odnaleźć właściwego adresata

Publikacja: 20.10.2010 05:04

Sąd pomoże zwalnianym z pracy

Foto: Fotorzepa, Bartosz Sadowski BS Bartosz Sadowski

Tak wynika z [b]wyroku Sądu Najwyższego (sygn. II PK99/10) z 19 października 2010 r.[/b], który zapadł w sprawie dyrektora Domu Pomocy Społecznej w Tursku zwolnionego dyscyplinarnie z pracy w połowie 2008 r. Andrzej Ż. w ciągu dwóch tygodni odwołał się do sądu pracy.

W trakcie postępowania okazało się, że prawnik, który przygotowywał dokumenty procesowe, błędnie skierował pozew.

Jako pozwany wystąpił w nim starosta powiatowy w Sulęcinie, który jest zwierzchnikiem DPS w Tursku, tymczasem pozew powinien zostać skierowany bezpośrednio przeciwko temu ośrodkowi, ponieważ to z niego został zwolniony dyrektor. Dom pomocy społecznej został wprawdzie przypozwany w trakcie rozprawy, nastąpiło to jednak już po upływie terminu.

Po otrzymaniu dyscyplinarki pracownik ma, w myśl art. 264 par. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D3EFB2F414717C68872E306F49DDDB25?id=76037]kodeksu pracy[/link], tyko dwa tygodnie na skuteczne odwołanie się od takiego zwolnienia. Sąd pracy doszedł do wniosku, że błędne określenie strony pozwanej spowodowało przedawnienie roszczenia o przywrócenie do pracy. Skoro właściwy pozew (lub przypozwanie DPS) nie został złożony w terminie, roszczenia dyrektora powinny zostać oddalone bez merytorycznego ich rozpoznania. Podobny wyrok zapadł przed sądem drugiej instancji.

[srodtytul]Świadectwo z błędem [/srodtytul]

Reklama
Reklama

W skardze kasacyjnej do Sądu Najwyższego dyrektor dowodził, że powodem błędu w pozwie było wadliwie wystawione świadectwo pracy. Podpisał się pod nim starosta sulęciński, a nie Dom Pomocy Społecznej w Tursku. Poza tym jako radny powiatu sulęcińskiego podlegał on ochronie przed zwolnieniem. Starosta, zwalniając go z pracy bez wymaganej zgody rady powiatu, naruszył więc przepisy. Mimo przypozwania DPS sądy nie rozpatrywały sprawy merytorycznie, skupiając się jedynie na kwestiach formalnych.

SN uwzględnił skargę kasacyjną dyrektora i zwrócił sprawę do Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim do ponownego rozpatrzenia.

- Gdy właściwe oznaczenie pracodawcy może budzić wątpliwości, a można wywieść to z dokumentów procesowych, rolą sądu jest doprecyzowanie pozwu - zaznaczyła w uzasadnieniu wyroku prof. Małgorzata Gersdorf, sędzia Sądu Najwyższego.

SN uznał, że w sprawach jednostek organizacyjnych działających przy samorządach lokalnych często dochodzi do podobnych błędów, a sąd pracy nie powinien pozostawać wtedy bierny (sygn. II PK99/10).

[ramka][i][b]Stefan Płażek, adiunkt w Katedrze Prawa Samorządu Terytorialnego UJ[/b][/i]

Coraz częściej spotykam się z problemem, że zwalniany pracownik źle adresuje pozew. Dotyczy to nie tylko samorządów lokalnych, ale także administracji publicznej czy instytucji kultury. Kodeks pracy jasno jednak mówi w art. 3 i 3[sup]1[/sup], że w jednostkach organizacyjnych podległych poszczególnym urzędom czynności w sprawach prawa pracy wykonuje organ zarządzający, np. starosta wobec dyrektora DPS. Pracodawcą, przeciwko któremu należy kierować pozwy, jest jednak nadal jednostka organizacyjna, w której zatrudniony jest ten pracownik. Nie rozumiem, dlaczego sądy pracy są tak bardzo łaskawe dla zatrudnionych. Gdyby podobny błąd popełnił przedsiębiorca przed sądem gospodarczym, nie miałby co liczyć na takie traktowanie i jego pozew zostałby oddalony. Trzeba też pamiętać, że jeśli błąd popełnił prawnik, pokrzywdzona w ten sposób osoba może żądać odszkodowania z jego ubezpieczenia OC.[/ramka]

Tak wynika z [b]wyroku Sądu Najwyższego (sygn. II PK99/10) z 19 października 2010 r.[/b], który zapadł w sprawie dyrektora Domu Pomocy Społecznej w Tursku zwolnionego dyscyplinarnie z pracy w połowie 2008 r. Andrzej Ż. w ciągu dwóch tygodni odwołał się do sądu pracy.

W trakcie postępowania okazało się, że prawnik, który przygotowywał dokumenty procesowe, błędnie skierował pozew.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Ułaskawienie to bezpiecznik czy relikt? Kontrowersje po decyzji prezydenta
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama