Takie są skutki dzisiejszej uchwały Sądu Najwyższego podjętej w pełnym składzie Izby Cywilnej (sygnatura akt: III CZP 112/10).
Dotyczyła ona osób wyzutych z własności, które decyzje stwierdzające bezprawie sprzed lat uzyskały dopiero po 1 września 2004 r. Otrzymają one odszkodowanie, jeśli w ciągu trzech lat od daty, w której taka decyzja stała się ostateczna, wystąpiły do sądu o odszkodowanie. To samo dotyczy tych, którym takie decyzje uda się dopiero uzyskać.
Państwo musi znaleźć środki na wypłaty
Uchwała jest odpowiedzią na pytanie prawne pierwszego prezesa SN, które rozpatrywało najpierw siedmiu sędziów SN. Ci uznali, że ze względu na wagę zagadnienia i rozbieżności, także w orzecznictwie SN, trzeba je przedstawić pełnemu składowi Izby Cywilnej.
Ruszy teraz wiele procesów przeciwko Skarbowi Państwa zawieszonych w oczekiwaniu na uchwałę, a będą pewnie i nowe. W wielu z nich chodzi o wielomilionowe kwoty.
SN stwierdził bowiem, że do roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej ostateczną decyzją administracyjną wydaną przed 1 września 2004 r., której nieważność lub wydanie z naruszeniem art. 156 § 1