Tak uważa Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, z którą zgodził się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygnatura akt: sygnatura akt IV SA/Wa 693/11).
Gmina nie ma bowiem całkowitej swobody w działaniach planistycznych. Mimo że są to jej zadania własne, musi respektować przepisy odrębne – orzekł sąd.
Te przepisy zawierają m.in. ustawa o drogach publicznych oraz rozporządzenie z 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim mają odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie.
Brak uzgodnienia
Powołując się na oba te akty, generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad odmówił uzgodnienia projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Inowrocławia dla rejonu m.in. ul. Poznańskiej i innych ulic, przez które biegną dwie drogi krajowe i tranzyt ze Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Łysomicach do autostrady A2. Zakwestionował m.in. pozostawienie dotychczasowych skrzyżowań i minimalnych odległości między nimi, rozbudowę dwóch głównych skrzyżowań i za dużą liczbę zjazdów i dojazdów do dróg krajowych.
W wyniku skargi miasta Inowrocław w grudniu 2010 r. WSA w Warszawie uchylił postanowienie GDDKiA. W ocenie sądu GDDKiA uznała projektowany układ rozwiązań komunikacyjnych za niezgodny z prawem, nie wskazując, które konkretnie paragrafy projektu planu miejscowego nie mogły zostać uzgodnione i z jakich przyczyn.