Długie procesy administracyjne

Po kilka razy trafiają do sądów administracyjnych te same sprawy. Przepisy nie przeciwdziałają rozpatrywaniu ich przez kilka lat. W NSA przygotowano zmiany prawa mające uzdrowić tę sytuację

Aktualizacja: 24.12.2011 10:14 Publikacja: 24.12.2011 04:00

Długie procesy administracyjne

Foto: Fotorzepa, Tom Tomasz Jodłowski

Wydany wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego zakończył sprawę, która rozpoczęła się aż 13 lat temu. Niestety, nie jest to odosobniony przypadek.

Chodziło o decyzję z 1998 r. prezydenta Warszawy ustalającą warunki zabudowy dla spółdzielczego budynku mieszkalnego. Pierwsze rozstrzygnięcie Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które odmówiło stwierdzenia jej nieważności, zapadło w 2000 r. Pierwszy wyrok NSA zaś w 2002 r. Sprawa zaczęła wędrować przez kolejne instancje administracyjne i sądowe. Zajmowało się nią czterokrotnie SKO, dwukrotnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie i dwukrotnie NSA. Zaangażował się w nią rzecznik praw obywatelskich i prokurator okręgowy w Warszawie. Zakończyła się ostatecznie dopiero teraz, a budynek stoi już od dawna.

Z analiz Biura Orzecznictwa NSA wynika, że niektóre postępowania (np. budowlane) zajmują od czterech do dziesięciu lat. Sprawa o stwierdzenie choroby zawodowej trzy razy wracała do WSA w Opolu i trwała osiem lat. W sprawie o zwrot Pałacu Biskupów w Warszawie zapadło 18 wyroków, ale żaden nie rozstrzygnął jej merytorycznie.

– Faktem jest, że niektóre postępowania trwają bardzo długo. Przepisy pozwalają na wielość interpretacji, co powoduje różne ich rozumienie przez strony, organy administracji i sąd. Potrzebna jest pewność prawa i bardzo dobre przygotowanie ustaw – mówi sędzia Małgorzata Jarecka, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

– Zgadzam się – mówi adwokat Józef Forystek z Kancelarii Forystek i Partnerzy – ale sam jestem gorącym zwolennikiem takich zmian w przepisach, które dadzą sądom administracyjnym możliwość orzekania merytorycznego. Dojrzeliśmy do tego. Sądy administracyjne mają świetną bazę orzeczniczą i doświadczenie.

Za zwiększeniem takiej możliwości, przynajmniej dla NSA, opowiada się także adwokat Piotr Boroń z Kancelarii Góralczyk, Rychlicki, Boroń.

Przygotowany w NSA projekt zmian w prawie o postępowaniu przed sądami administracyjnymi poddaje pod dyskusję propozycję, by w razie braku wątpliwości co do stanu faktycznego sąd mógł nakazać organom administracji wydanie decyzji określonej treści. NSA miałby uzyskać szersze uprawnienia do tzw. orzekania reformatoryjnego, czyli do zmiany zaskarżonego orzeczenia WSA i merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy – co obecnie jest ograniczone do sytuacji wyjątkowych.

– Projekt nie ma jednak ostatecznego kształtu, trwa dyskusja na temat proponowanych rozwiązań i problemów wynikających z funkcjonowania obecnej ustawy – mówi rzecznik prasowy NSA sędzia Janusz Drachal. – Pojawiają się różne koncepcje. Materia, która ma być uregulowana, jest bowiem skomplikowana.

sygnatura akt II OSK 1934/10

Opinia

Michał Chylak Helsińska Fundacja Praw Człowieka

Trybunał w Strasburgu już kilkakrotnie zwracał uwagę, że polskie procedury administracyjna i sądowoadministracyjna nie zawierają regulacji przeciwdziałającej patologicznej sytuacji, jaką jest rozpatrywanie sprawy administracyjnej nawet przez kilkanaście lat. Jest to możliwe, gdyż te same sprawy trafiają po kilka razy na wokandy sądów, a potem z powrotem do organów i ten chocholi taniec może trwać bez końca. Zarówno skarga na bezczynność, jak i skarga na przewlekłość nie rozwiązują tego problemu w najmniejszym stopniu. Dopóki sądy administracyjne nie zostaną wyposażone w kompetencje pozwalające im na ostateczne załatwienie sprawy – co się wiąże z daleko idącymi zmianami systemowymi – ten stan rzeczy nie ulegnie zmianie.

 

Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwraca się do czytelników, których sprawy administracyjne trwają kilka czy kilkanaście lat, o zgłaszanie takich przypadków do Fundacji.

więcej w serwisie:

Postępowanie w sądzie

»

Postępowanie przed sądem administracyjnym

Wydany wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego zakończył sprawę, która rozpoczęła się aż 13 lat temu. Niestety, nie jest to odosobniony przypadek.

Chodziło o decyzję z 1998 r. prezydenta Warszawy ustalającą warunki zabudowy dla spółdzielczego budynku mieszkalnego. Pierwsze rozstrzygnięcie Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które odmówiło stwierdzenia jej nieważności, zapadło w 2000 r. Pierwszy wyrok NSA zaś w 2002 r. Sprawa zaczęła wędrować przez kolejne instancje administracyjne i sądowe. Zajmowało się nią czterokrotnie SKO, dwukrotnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie i dwukrotnie NSA. Zaangażował się w nią rzecznik praw obywatelskich i prokurator okręgowy w Warszawie. Zakończyła się ostatecznie dopiero teraz, a budynek stoi już od dawna.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów