Kazimierz G. jest radnym gminy Żołynia od 15 lat, a ostatnio przewodniczącym rady gminy. Od 13 lat prezesuje miejscowemu bankowi spółdzielczemu, który prowadzi obsługę gminy. Centralne Biuro Antykorupcyjne nabrało podejrzeń, że taka sytuacja narusza przepisy antykorupcyjne, i powiadomiło wojewodę podkarpackiego.
Ten w postępowaniu nadzorczym stwierdził, że radny naruszył art. 24f [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8D72315ED0619E447329C8E934527F94?id=163433]ustawy o samorządzie gminnym[/link]. Przepis ten stanowi, że radny nie może prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której uzyskał mandat, ani też zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.
Zdaniem wojewody prezes banku spółdzielczego obsługującego gminę, w której uzyskał mandat, zarządza działalnością gospodarczą z wykorzystaniem mienia tej jednostki.
Bank w stosunku do powierzonych środków gminy może dokonywać określonych czynności bankowych, np. przyjmować wkłady i prowadzić rachunki tych wkładów, udzielać kredytów i pożyczek, udzielać i potwierdzać gwarancje bankowe. Tym samym działalność banku prowadzona jest z wykorzystaniem mienia gminy. W świetle art. 43 ustawy o samorządzie gminnym mieniem komunalnym są też wierzytelności gminy.
Kiedy rada mimo wystosowanego wezwania nie wygasiła mandatu radnego, wojewoda podkarpacki zrobił to w zarządzeniu zastępczym.